Zdekapitowana głowa konia? Kikimora za oknem? The Witcher: Monster Slayer rusza w lipcu!
The Witcher: Monster Slayer to nie Wiedźmin 4, którego chciałoby całkiem sporo graczy. To mobilna produkcja, którą teoretycznie najłatwiej porównać do Pokemon GO. Teoretycznie, bowiem tutaj zamiast łapać kieszonkowe stwory, będzie polowali na potwory. Kiedy? Już niedługo!
CD Projekt RED i studio Spokko poinformowali, że ich mobilna produkcja ruszy oficjalnie 21 lipca 2021 roku. Za kilka tygodni użytkownicy urządzeń z systemami iOS oraz Android będą mogli ruszyć na polowanie. I to za darmo, bowiem produkcja oparta zostanie o model Free-to-Play.
Fabularnie The Witcher: Monster Slayer zabierze nas do świata Białego Wilka sprzed wydarzeń z serii gier oraz książek Andrzeja Sapkowskiego. Potwory radośnie panoszą się po świecie, a wiedźmini muszą regulować ich populację. Wiedźmini, czyli my, bowiem wychodząc z domu, weźmiemy swój srebrny miecz, znaczy smartfona i ruszymy do walki.
Tytuł ten będzie wykorzystywał technologię rozszerzonej rzeczywistości, dzięki której przyjdzie nam zmierzyć się z potworami „w rzeczywistości”. Nie samymi walkami będziemy jednak żyli, bowiem częścią zabawy będzie polowanie. Ruszymy po śladach, aby ostatecznie wytropić gadzinę, a następnie postarać się ją ubić. Twórcy informują, że ich tytuł utrzymany jest w wiedźmińskim stylu, więc krwawe widoki będą w nim na porządku dziennym. Zdekapitowana głowa konia np., jako trop, to standard.
Macie smartfona z Androidem? Dokonajcie wczesnej rejestracji na Google Play, aby otrzymać specjalny miecz Kaer Morhen. Zapewni on dodatkowe 10% punktów doświadczenia za każdą ubitą gadzinę.
Ktoś z Was zamierza sprawdzić The Witcher: Monster Slayer, czy takie produkcje Was nie interesują? Ewentualnie wolicie stare dobre Pokemon GO, a nie jakieś alternatywy w postaci Harrego Pottera, czy innego Geralta z Rivii?