Zwierzak zbierający nasz loot. Coraz więcej graczy Path of Exile chce casualizacji
Zacznijmy od tego, że ów zwierzak jest dostępny tylko w chińskiej wersji Path of Exile, która kompletnie różni się od tego, co widzimy u siebie.
Oprócz nowego auto-loot peta (nowa płatna wersja peta ma wbudowany filtr i pozwala zbierać walutę/orby z większego niż dotychczas obszaru), mamy też Auction-House i sporo innych mechanizmów ułatwiających zabawę.
Jeszcze rok temu takie „casualowe” systemy były niemiłosiernie piętnowane przez anglojęzyczną społeczność graczy, która dziękowała Grinding Gear Games za blokadę takich pomysłów (szczególnie że Tencent Games jest właścicielem GGG).
Ale teraz… większość osób wciąż jest na NIE, aczkolwiek pojawia się coraz więcej komentarzy pozytywnie nastawionych do pomysłu wprowadzenia takiego zwierzaczka w międzynarodowej wersji PoE.
Oto niektóre komentarze z gorącego tematu na Reddicie (800+ komentarzy):
I wiecie co? Jako zapalony fan Path of Exile… rozumiem takie osoby. Pod tym względem PoE jest bardzo rygorystyczne. Każdy przedmiot i orb musimy własnoręcznie podnieść z ziemi, albo co gorsza, znaleźć dla niego miejsce w ekwipunku (co czasami wiąże się z powrotem do hideout’u, sprzedażą itemek lub umieszczeniem ich do stash). To wszystko zajmuje sporo czasu, który moglibyśmy poświęcić na coś innego.
Powiecie oczywiście, że to jeden ze znaków rozpoznawczych Path of Exile (hardkorowość i pewnego rodzaju archaiczność rozgrywki), ale czy naprawdę stałaby się tragedia, gdyby taki pet zawitał do gry? Ludzie trochę by pokrzyczeli, pohejtowali GGG, a potem pewnie sami zaczęliby używać takich towarzyszy.
Nie mówiąc o tym, że taki „bonus” przyciągnąłby do zabawy nowych użytkowników.
A wy – jak zapatrujecie się na ten pomysł, który niewykluczone, że kiedyś tam trafi do PoE?