“To gra MMO” – czyli szefowie Path of Exile mówią o Diablo 4

Chris Wilson (założyciel i szef Grinding Gear Games) oraz Jonathan Rogers (współzałożyciel i dyrektor kreatywny Grinding Gear Games) – tak samo jak miliony innych osób – kupili (???) i grali w Diablo 4.

Co sądzą o najnowszej produkcji Blizzarda, a jednocześnie grze, która jest bezpośrednim konkurentem ich produktu?

Oto fragment najnowszego wywiadu z Panami:

Czy jest coś, czego Twój zespół nauczył się dzięki premierze Diablo IV? Coś wypadło na tyle dobrze lub okazało się taką porażką, że skłoniło to Was do ponownego przemyślenia wyborów projektowych?

Szczerze mówiąc, nie powiedziałbym, że wpadliśmy w jakąkolwiek z pułapek, w które wpadli oni [Blizzard – przyp. red.]. Myślę, że pod tym względem dobrze sobie radzimy. Pozostaję pewny naszych decyzji projektowych.

Powiedziałbym, że Diablo IV to zupełnie inna gra niż nasza, a oni [Blizzard – przyp. red.] znacznie mocniej skręcili w kierunku MMO – w sposób, w jaki my nie idziemy. Zatem tak, to naprawdę inna produkcja.

Gdy w nią gram, nie mam chociażby wrażenia, że jest to RPG akcji. Dla mnie to raczej... klimat MMO. Wydaje mi się więc, że oni poszli w innym kierunku niż my, co jest dla nas dobre, ponieważ my robimy swoje, a oni robią swoje.

Szczerze mówiąc, nie jest to odosobniony przypadek. Już po beta-testach pojawiło się mnóstwo głosów, że Diablo 4 to bardziej MMO niż ARPG, co zresztą było obiektem dużej krytyki Blizzarda (pisaliśmy o tym TUTAJ lub TUTAJ).

Path of Exile 2 taki nie będzie (to znaczy nie skręci w MMO), jednak nadal będzie to “sieciówka” oparta na handlu, w której będziemy mogli grać w grupie, będziemy mogli handlować z innymi i w której będziemy spotykać innych graczy w miastach.