„Jeb*** krawaciarze”, „pierd** się Amazon”. Gracze wściekli po ubiciu New World

Wściekłość, gniew, irytacja, bezsilność, poczucie krzywdy, niesprawiedliwość.
To właśnie czują fani New World, którzy dostali wczoraj obuchem w głowę i obudzili się ręką w nocniku. Ubicie ich ukochanego MMORPG było szokiem.
Szokiem, które przerodziło się w szukanie winnego. A tego nie trzeba było długo szukać, bo jest nim Amazon, który zwolnił tysiące pracowników, zamknął studio deweloperskie odpowiedzialne za New World, a potem ogłosił koniec dalszego wsparcia i zamknięcie serwerów w przyszłości. Wbrew kondycji gry (która była najlepsza w historii) oraz liczbie graczy (która była najwyższa od dwóch lat).
Na Reddicie, Discordzie czy X trwa jedno wielkie obrzucanie błotem (i nie tylko błotem) Amazon. Na Steamie też, gdzie oceny New World lecą na łeb na szyję - nie mówiąc o tym, że gra wbrew wcześniejszym zapowiedziom została wycofana ze sprzedaży na PC (trudno jednak powiedzieć, czy jest to błąd czy nowa polityka Valve usuwająca ze sprzedaży te produkty, które zostaną wkrótce zamknięte).

A to przykłady komentarzy od fanów NW, którzy nie przebierają w słowach. I trudno im się dziwić, bo wszystko wskazywało na to, że New World znowu jest duży i fajny… a tu taka informacja.
I co z tego, że serwery mogą pozostać otwarte jeszcze przez rok. Widmo zamknięcia i brak aktualizacji totalnie odbiera motywację do grania (bo wiemy co nastąpi). Tak naprawdę New World umarł wczoraj.

A takich graczy (z 13 tysiącami godzin na liczniku) najbardziej szkoda.
Ehh...
