3 czerwca 2014 - 3 czerwca 2017. Dzisiaj mijają dokładnie trzy (burzliwe) lata od premiery WildStar

Ciężkie, wymęczone, trudne, emocjonujące, męczące, skomplikowane, zawiłe, niezbyt radosne, czasami przykre, czasami bolesne, ale na pewno ciekawe. Historia WildStar jest krótka, ale za to bardzo burzliwa. Mało który MMORPG przeżył tyle złego i dobrego, co produkt Carbine Studios.
Zaczęło się od wielkiego hype’u na grę, bo WildStar zapowiadał się naprawdę wyjątkowo. Cała rozgrywka, cała grafika jest niekończącym się ‘puszczaniem oka’ do gracza. Pełno tutaj groteskowości i humoru, co nie jest częstym widokiem w naszym gatunku. Zazwyczaj dostajemy tytuły do bólu mroczne. WildStar był/jest tego totalnym zaprzeczeniem.
Wydawało się, że WildStar musi osiągnąć wielki sukces. Tak się nie stalo, bo…
1. WildStar wystartował jako gra Pay-To-Play.
2. WildStar wystartował w tym samym kwartale co Elder Scrolls Online.
3. WildStar dał ciała z aktualizacjami i błędami.
Populacja zaczęła szybko spadać, a Carbine Studios nie miało innego wyjścia – musiało transferować się na F2P. Społeczność odżyła, ale nie na tyle, żeby zapewnić spokojną przyszłość. Katastrofalne wyniki finansowe, a w końcu usunięcie z raportu finansowego NCSoft doprowadziły Wildstar nad przepaść. Plotkowano nawet o zamknięcie serwerów, ale na szczęście wersja STEAM dała jeszcze nadzieję na przetrwanie.
Udało się. WildStar wciąż działa, wciąż jest regularnie aktualizowany i wciąż posiada plany na przyszłość. Jedno co się nie zmieniło to grywalność. WildStar to dobry, nawet bardzo dobry MMORPG. Pod względem jakości bije na głowę większość tytułów Free-To-Play.
Kto wie, jak wyglądałaby sytuacja WS, gdyby od razu zdecydowano się na model Free-To-Play, a Carbine Studios poradziłoby sobie z początkowymi problemami. Gdybanie.
Zagracie TUTAJ.