A tymczasem w koreańskim ministerstwie... zajmują się League of Legends i "złym" wpływem na społeczeństwo
A to podobno o PO i premierze Tusku mówią, że zamiast prawdziwych problemów zajmują się głupotami? No to patrzcie, co dzieje się w południowo-koreańskim ministerstwie (chyba kultury), gdzie przerabiano ostatnio… League of Legends.
Na dywanik wezwano nawet przedstawiciela tamtejszego oddziału Riot Games (sądząc po minie to ten Pan po prawej), który musiał tłumaczyć się ministrowi, dlaczego LoL prezentuje „graczom” takie obrazki, jakie tam zaprezentowano (to chyba Akali). Według nich są to zbyt emanujące seksem zdjęcia, co więcej umieszczane na oficjalnych stronach gry, co ma znamienny wpływ na społeczeństwo.
To ma chyba jakiś związek z ostatnimi wybrykami, jakoby gry online miały tam zostać wpisane na listę "nagroźniejszych używek".
Widzicie? A w Polsce przerabiamy jakieś OFE, Zusy, 6-latków w 1. klasie i inne, nudne rzeczy.
PS Szukam tych artworków w lepszej jakości, ale chyba nie podołam. Może i lepiej, jeszcze by mnie wezwał min. Zdrojewski.
guru