Co The Elder Scrolls Online może zaoferować fanom serii, a co zwolennikom MMORPG?
Artykuł pod takim (mniej więcej) tytułem pojawił się na stronie GameInformer, czyli naszego oficjalnego wieściodawcy o MMORPG spod skrzydeł Zenimax.
Zawartość jest... słodko-kwaśna. Zależnie od tego jak się nastawialiście do TESO po poprzednich doniesieniach możecie zostać rozczarowani lub wręcz przeciwnie.
Uwaga! Tłumaczenie kłamliwego pismaka o numerze drugim może być (i będzie) okrojone, niedokładne i opatrzone mnóstwem złośliwych komentarzy. Oryginał zainteresowani przeczytają tutaj.
Co TESO będzie oferowało graczom Skyrim'a?
Trochę dziwne, że akurat Skyrim wcisnął się na piedestał przedstawiciela serii. Powiedzmy, że mogę to przeboleć, bo smokowa przygoda od Bethesdy jest całkiem przyzwoita, chociaż nigdy w ich grach nie mogę się zmusić do wypełnienia wątku głównego.
"Jesteś smoczym dziecięciem! Musisz uratować świat!" - "Zamknij mordę, głupi staruchu! Idę mordować wieśniaków.". Ta swoboda zawsze do mnie przemawiała i o ile rozumiem potrzebę okrojenia jej w wersji online, to mam nadzieję, że Zenimax nie pójdzie w tą stronę zbyt daleko.
Doniesienia są raczej uspokajające, bo czytając między wierszami "zachowania oryginalnej historii świata", która mnie nigdy nie interesowała, dowiadujemy się, że otwarty świat TESO ma być usiany mnóstwem nieinstancjowanych lokacji. Lokacji, do których nie pójdziemy dlatego, że jakiś koleś każe nam zabić 10 pająków czy innego tałatajstwa, tylko z czystej ludzkiej ciekawości (i chciwości).
Co TESO będzie oferowało graczom MMORPG?
World of Warcraft:
Skyrim może budzić wątpliwości jako przedstawiciel świata Starożytnych Zwojów, ale tutaj takowych nie ma. WoW to sztandar tego co nas czeka w większości obecnych MMORPG. I niestety (lub stety) również tego co zastaniemy w internetowych Elder Scrolls.
Point'n'Click i pasek skilli - czyli Guru-sensei nakładając UI WoW'a na screenshoty z naszego tytułowego bohatera trafił blisko. Osobiście hejterem tej mechaniki nie jestem i uważam, że ważniejsza jest dynamika samej walki.
Jednak wiem, że wielu z was ta informacja może rozczarować. Poza tym do walki (ataku, bloku, sprintu) będziemy używali wspomnianego wcześniej paska staminy. Ciężko mi to porównać do czegokolwiek na chwilę obecną. Może najbliżej będzie Demon's Souls?
Otwarte dungeony, nastawienie pod grę w grupie i brak KS'owania - z grubsza jasne.
Nieinstancjowane walki PvP - tutaj za to są niejasności. Polecam przeczytać oryginał, bo o ile język angielski rozumiem dość dobrze, to widzę tutaj logiczną sprzeczność. "Nieinstancjowane walki PvP" równałoby się otwartemu PvP. Natomiast w dalszej części dowiadujemy się, że na czas walk otrzymamy level-cap status, czyli jednak nie takie otwarte te walki. No nic, może sami zrozumiecie to lepiej.
Ale tutaj kolejny pozytywny akcent - będziemy mogli wyrzynać NPC i niszczyć zabudowania miast za pomocą trebuszy. Jakie ku temu będą ograniczenia? Nie mam pojęcia, ale na pewno będą.
Star Wars: The Old Republic:
TESO zaoferuje fanom SWTOR to, co Gwiezdnym Wojnom wyszło, czyli ciekawą historię i wysokiej jakości cutscenki z pełnym voice actingiem. Pozostaje mieć nadzieję, że do tej części Elder Scrolls zatrudnią więcej niż 3 aktorów głosowych, bo na nich zawsze oszczędzali. A psuło to wrażenie, oj psuło.
RIFT:
Publiczny content, czyli promowanie współpracy między nieznajomymi graczami, na przykład kiedy wykonują zadanie dla gildii wojowników.
Oraz dopracowanie techniczne - mam szczerą nadzieję, że nie dotyczy to podobieństwa animacji, bo te w RIFT są przeraźliwie sztywne (chociaż nie aż tak jak w TSW).
Pożyjemy... wiadomo. Pozostaje nam śledzić stronę główną tutaj.
*Ozonek, dla odmiany