Funcom: Free-to-play to fikcja, zwykłe narzędzie twórców do zarabiania

Dodany przez Ozonek prawie 12 lat temu
39 6173
Funcom: Free-to-play to fikcja, zwykłe narzędzie twórców do zarabiania

Dyskusji o "darmowym" systemie rozgrywki obserwowaliśmy już wiele. Tym razem głos w sprawie free-to-play zabrał Craig Morrison, creative director Funcom'u, w wywiadzie dla serwisu Gamasutra.

Nie da się ukryć, że system free-to-play wżarł się już w rynek na dobre i raczej się go nie pozbędziemy, ale pan Craig poruszył kilka ciekawych kwestii. Stwierdził on między innymi, że prawdziwe f2p nie istnieje i jest tylko trialem prawdziwej gry.

They're really not free-to-play. They're using a hybrid model, where the free-to-play is a trial and then what they really want is the users to move on to whatever they've called what used to be a subscription.

Co jest do pewnego stopnia prawdą. Nawet w rozsądnie skomponowanym modelu darmowości w pewnym momencie gracz będzie chciał wydać co nieco grosza, czy to na konto premium, czy to na czapki w item shopie. Częstokroć jest to znacznie więcej, niż zapłacilibyśmy za miesięczną subskrypcję.

Ja osobiście od pewnego czasu jestem fanem tej ostatniej i żałuję, że tak dużo czasu straciłem w badziewnych MMORPG pay-to-win lub na prywatnych serwerach. Jednak czuć różnicę w jakości gier płatnych.

Mimo to rozumiem, że free-to-play to doskonały sposób, żeby dogłębnie wypróbować produkt, a jeśli jest dostatecznie dobry - kupić go.

Z jednym stwierdzeniem zgodzę się jednak w stu procentach:

Eventually it only stands to reason that people's thought process is 'Oh, well, I'll wait till it's free-to-play,' and that's not something we want as game developers

Mentalność graczy, zwłaszcza tych z Europy, doszła już do poziomu "No cóż, poczekam na free-to-play", co z kolei zmusza producentów do działania. Wystarczy popatrzeć na przykład Star Wars: The Old Republic. Po zapowiedzi przejścia na f2p nikt chyba już na serwerach nie został.

Problem w tym, że przez tą mentalność cierpią subskrybenci (nie ma już więcej równości dla wszystkich), darmozjady (pay-to-win), a także twórcy (nikt nie kupuje ich gier, bo wszyscy czekają na free-to-play).

Ciężki orzech do zgryzienia. A może wy macie jakieś pomysły na rozwiązanie tej sytuacji?

*Ozonek


39 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube