Recenzujemy RaiderZ

Dodany przez guru ponad 11 lat temu
26 7575
Recenzujemy RaiderZ

Chociaż od premiery minęło już trochę czasu, to w dobrym zwyczaju jest jednak do tej gierki wreszcie zajrzeć i zobaczymć co w trawie piszczy. Mówimy oczywiście o RaiderZ, które niestety ze swoją „wybitną” wersją EU od „znakomitego” wydawcy GameForge niedługo już się pożegna. A szkoda, ponieważ produkcja jest pod wieloma względami ciekawa, aczkolwiek nie dla mnie. Nie znalazłem tu żadnych innowacji, które naprawdę zapadłyby w pamięć dla kogoś na lata… Nie ma na co czekać, ruszajmy!

Kl"y"mat? 

Square Enix bankowo maczał tu palce albo po prostu to ja jestem przewrażliwiony na punkcie Final Fantasy, bo wszędzie doszukuję się podobieństw, lub chociażby odniesień do serii. I tak chociażby ptak, którym przychodzi nam poruszać się na początku nazywa się Moa i jest łudząco podobny do dobrze znanego wszystkim entuzjastom FF - Chocobo, tyle, że nie jest żółty. Lokacje są raczej standardowe jak na świat fantasy, czyli jakieś ruiny, pola, łąki czy lasy. Naprawdę nie wyczuwam w tym nic specjalnego, czego nie widziałem wcześniej w innym MMORPG.

Fabuła może i jest wybitna, może przedstawia naprawdę niesamowitą historię, ale jest podana w takiej ilości tekstu i quest grindu, że nawet szczerze powiedziawszy się w nią nie zagłębiałem. Z drugiej strony, nie ważne jak mocno gra jest nastawiona na opowieść, może zostać zepsuta przez graczy, którym nie zależy na takich klimatach i roleplay dla nich to czarna magia, a wyjaśnienia terminu szukają częściej w encyklopedii niż wspomnieniach z dzieciństwa z K20 w ręku i ołówkiem dymiącym przy wypełnianiu karty postaci.

Z przyrodą za pan brat

Grafika jak zawsze to punkt sporny, ponieważ dla jednych piksele to szczyt techniki, a drugich topowy silnik, który dławi nawet najmocniejsze pecety to słabizna. RaiderZ wygląda ładnie, momentami delikatnie cukierkowo, ale nie wchodzi w klimaty mangowe czy rysunkowe. Po prostu trochę błysków, iskierek tu i tam. Utrzymuje się głównie w swojej „średniowiecznej” stylistyce i kolorowej tonacji. Wszystko rysuje się w przyjemnych barwach przyrody, a nie w ciemnych emo lochach, gdzie krew spływa z wbitych w ściany żyletek.

Klawiszologia

Jak na non-target przystało nie ma tu za dużo klikania, a poruszamy się już wieloletnim standardem, czyli WSAD, aczkolwiek umiejętności odpalamy klawiszami numerycznymi oraz funkcyjnymi, bo przecież jakby inaczej. Fajne jest też to, że rozmawiamy przyciskiem E, a także przewijamy lub wybieramy zadania przy dialogu numerami itd. Ogólnie rzecz biorąc, jest bardzo mało klikania przy rozmowie z NPC, a wszystko jesteśmy w stanie przebrnąć przez to samą klawiaturą.

Zaskoczyło mnie mocno drzewko talentów, gdzie rozsiane mamy do dyspozycji pokaźne ilości skilli czy to aktywnych czy pasywnych, ale każdy mam wrażenie jest przydatny w odpowiedniej kombinacji. Nie ma systemu combo, chyba, że ja go nie zauważyłem, aczkolwiek dobrze odpalone specjalne ataki są w stanie zadać duże obrażenia dla przeciwnika zupełnie z niego nie schodzącm przez co nie musiałem nawet ruszyć myszką, aby obrócić kamerę, a to się chwali. Nawet nasz mount ma dodatkowe umiejętności, dla przykładu czasowe przyspieszenie (taki sprint na krótki dystans), niby nic, ale przydaje się przy dłuższej podróży bez walki.  

Do szabli!

A propos potyczek, to jestem niesamowicie zadowolony z potworów, których zadaniem jest pobiegać, aby w końcu skończyć jako czerwone smarowidło na ostrzu naszego miecza lub czegokolwiek sobie zapragniemy. Design kreatur bardzo przypadł mi do gustu, a zwłaszcza często pozostawiane po sobie elementy, których możemy użyć jako broni (najbardziej rozbawiła mnie wielka ryba, typowy model tuńczyka jak na moje oko). Ich styl poruszania się, interakcja z otoczeniem przypomina mi bardzo serię Monster Hunter na przeróżne już konsole. Zwłaszcza odczułem to po zobaczeniu pierwsze wielkiego bossa, którego ataki może nie były super wyszukane, ale warto było pobiegać wokół niego, aby odczytać w pełni jego movement i pokonać go nie zbierając zbytnich bęcków. No i ten ogromny miecz Berserkera…

Craft – sraft…

Zawsze staram się posprawdzać różne mechanizmy itp. rzeczy, aby mieć większy lub mniejszy ogląd na pewne sprawy i zauważyłem, że rzemieślnictwo jest bardziej zapychaczem niż musem. Można sobie spędzić czas robiąc przedmioty, dropiąc materiały, ale po co? Ja przez całą swoją przygodę wykułem jeden miecz raz, dosłownie raz.  I to na potrzeby początkowego zadania. Zaś zbroję zrobiłem tylko dla opróżnienia plecaka, gdzie miałem dosłownie nawalone wszystkiego, a połowa do niczego nie była mi potrzebna. Cóż bywa tak, że niektóre rzeczy są niedopracowane lub przepracowane na siłę. Jak jest w tym przypadku oceńcie sami. Dla mnie to minus i strata czasu.

Boooring…

Wspominałem o zadaniach, ale tak jak w większości gier, gdzie tylko zauważę, że zaczyna się quest grind to ich nie czytam. Są one proste jak chyba w każdym MMORPG teraz, czyli biegnij, zabij, przynieś i pozamiataj. Naciskałem na przemian, albo przycisk dalej, albo przycisk akceptuję i wykonywałem polecenia jak bezmyślny robot. Nie wiem gdzie podziały się gry, które popychały trochę ludzi do szukania znajomych, współgraczy do drużyn, ponieważ mobki lub boss zadania był tak trudny, że nie dało się ogarnąć tego samemu. Pewnie leżą gdzieś ciemnej jaskini, pokryte błotem o wdzięcznej nazwie „ignorancja”.

Gwoli zakończenia

Tematycznie, klimatycznie? Co najmniej średnio i wcale mnie nie dziwi dlaczego serwery zostają zamykane, graczy uświadczyłem mało, a sam produkt do wybitnych nie należy. W aspekcie non-targetu to jedna z lepszych pozycji, ale czegoś mu brakuje, poszedł w złą stronę lub był skazany na porażkę od początku. Solidnie zrobiona gra, aczkolwiek nie odstaje niczym od reszty i przez po prostu nie błyszczy, a co za tym idzie zbiera różne noty. Jednym pasuje, drugim nie. Ja należę do tych drugich i wcale mi to nie przeszkadza. Gierkę oceniam na solidną trójeczkę, ponieważ nie jest źle, ale też nie jest wybitnie. No i te padające, europejskie serwery…

 

3/6

 

Recenzował Siemień

Strona gry: raiderz.perfectworld.com

 


26 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube