Retrospekcja: Ultima Online

Dodany przez guru prawie 10 lat temu
10 5460
Retrospekcja: Ultima Online

Dzisiaj z kanonu legend MMO wybrałem coś wyjątkowego. Wielkiego i znanego sandboxa, archaicznego pioniera, wiecznego abonamentowca, który w dobie F2P nadal utrzymuje swoje serwery bez trudu. Panie i Panowie... Ultima Online! Brawa! Czemu? Bo ciężko się doszukać gry tak wpływowej, pionierskiej oraz wciąż zjadającej kasę z portfela ,mimo że na rynku jest mnóstwo równie dobrych, ale mniej klimatycznych gier. Pozycja, której sukces był inspiracją dla wielu innych świetnych i przyszłościowych gier MMO. Zapraszam!

Jak to się zaczęło?

Wolny internet, stare kompy i guma Turbo. Ciemne czasy jednym słowem. Bardzo odległe, a dla niektórych średniowiecze. Wtedy narodziła się jedna z najlepszych gier MMO jakie świat miał okazję zobaczyć. Czterech wizjonerów zdolnych zrobić wszystko aby osiągnąć zamierzony cel, kierowani pasją i zewem przygody. O kim mowa? O pierwszych członkach ekipy tworzącej UO, czyli Panach: Richard Garriott, Starr Long, Rick Delashmit oraz Raph Koster. Ten ostatni dołączył w dalszych etapach rozwoju, aby później zostać "głową" projektu UO. Zainspirowali się wieloma popularnymi wtedy grami MMO typu: Meridian59, Habitat, Neverwinter Night czy The Realms Online. Z racji, że mieli już gotowy świat znany jako Ultima ze swoich "stacjonarnych" gier RPG, nie pozostało nic więcej jak poprosić Electronic Arts o fundusze i zabrać się do pracy. EA podchodziło do tematu sceptycznie i otrzymali tylko 250 tyś. dolarów, co na tamte czasy nie było zbyt pokaźną ilością jak na grę MMO, a nawet jakąkolwiek grę. Wydawało się, że gra nie przyciągnie jakiejś ogromnej rzeszy fanów. Najpopularniejszy wtedy Meridian, który miał 25 tyś graczy i może jakimś cudem uda im się zdobyć chociaż połowę. Gdy po cichu ruszyła strona i zaczęto zapraszać ludzi do beta testów, stało się niewyobrażalne. Gra eksplodowała, ale nie w sensie serwerów, ale ilości graczy! Na samą betę pojawiło się 50 tysięcy chętnych, czyli aż dwa razy więcej osób niż miał wtedy top MMO. Wszyscy byli niesamowicie zaskoczeni. Po pół roku od wydania gry we wrześniu 1997, ilość graczy podwoiła to co twórcy widzieli podczas testów, aby później po latach osiągnąć szczytową ilość około 250 tysięcy graczy ( rok 2003). Gra oferowało coś co teraz deweloperzy nazywają wolnością, aby nadać pompatyczności dla swojego produktu. UO dawało i nadal daje kompletną, nieskazitelną, niczym nie skalaną wolność wyboru. Możemy nigdy nie zabić mobka, a całe życie w grze spędzać na rzemieślnictwie i nadal świetnie się bawić,a możemy być wielkim i okrutnym mordercą podróżników z miasta do miasta, czy nawet wcielić się w rolę obwoźnego kupca na szlaku między głównym miastem i okolicznymi wioskami/mieścinami. Tokarz, frezer,lekarz, marynarz… Gdyby się dało to  można by nimi zostać. Możliwości jest mnóstwo i to było kartą przetargową dla wielu fanów, którzy do dziś utrzymują oficjalne serwery lub zostali rozsiani po shardach.

Ultima Online na początku posiadała jeden świat, który zamieszkiwały przeróżne kreatury. Wraz z każdym dodatkiem, a było ich w sumie osiem, pojawiał się nowy obszar, zadania, przedmioty, poprawiano AI oraz inne subtelne elementy. Jednym słowem standard, aczkolwiek wtedy było to w pewien sposób pionierskie z punktu biznesowego. Teraz robi to każdy od SOE do Blizzarda, poprzez innych twórców.

Wiele rozszerzeń rozgrywki miało swoje dobre i złe strony – wiadoma sprawa... dla przykładu dodatek nazwany „Third Dawn” wprowadził opcjonalnego klienta z elementami 3D (coś w podobie Linkrealms lub Eternal Lands), aczkolwiek nie pasował fanom gry i dosłownie rok później po wyjściu kolejnego dodatku został on usunięty. Rozszerzenie znane jako „Samurai Empire” dodało zupełnie „dziwny” obszer, który nie miał raczej za wiele wspólnego ze światem Ultima, a mianowicie tereny Japonii i jej wszystkie mitologiczne smaczki. Ciekawostką jest to, że w wyniku pojawienia się tego dodatku, Japonia stała się największym subskrybentem UO.

Ciekawostki

  • Ultima Online jako pierwsze MMO ever dobiło do stu tysięcy subskrypcji, zaś górna granica jaką zdołało osiągnąć to około 250k w roku 2003.
  • Gracz imieniem Rainz zdołał jako jedyny w historii UO zabić NPC „Lord British”, który stracił swoją zaprogramowaną nieśmiertelność przypadkowo podczas restartu serwera w okresie bety.
  • Ultima Online ma już 17 lat i przez nawet jeden dzień nigdy nie stała się F2P i nadal w pełni utrzymuje się z co miesięcznych płatności graczy.
  • Podczas bety, gra posiadała zaawansowany system środowiska, który polegał na prostej zasadzie. Smoki, wilki, owce, ludzie. Jeżeli ludzie zabili za dużo owiec, wilki atakowały ludzi z braku pożywienia. Gdy zgineło za dużo wilków, smoki mogły atakować miasta i ludzi w celu zdobycia pożywienia. Problem pojawił się na otwarciu bety. Nikt nie wiedział o tym systemie i gracze po prostu ubili wszystko co się rusza pozostawiając świat pustym… Origins cofnęło swój system i wprowadziło zwykły respawn potworów.
  • Udział UO w rynku gier MMO na rok 2008 to tylko 0,6% - mizernie…

Konkluzja

Wieloletnia, znakomita gra MMORPG z ogromnym światem, wolnością i historią. Coś czego ludzie nie zapomną nigdy i wciąż będą trwać w nadziei na nową część oryginału. Sam z największą ochotą zobaczyłbym prawdziwy sequel zamiast dawno zlikwidowanych dwóch podejść do tego tematu. Osobiście grałem na oficjalnych serwerach oraz na polskich shardach, które niestety nie mają się za dobrze.  Co wy powiecie o tym „kawałku” historii? Macie do tej gry sentyment? Może to wasze pierwsze MMO? Dzielcie się przemyśleniami!

 

Autor - Siemień

 


10 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube