World of Warcraft, droga na szczyt...
World of Warcraft dostarczył mi tak wiele przyjemności, że obiecałem sobie, że kiedyś, jakoś się mu odwdzięczę. I dzisiaj mam właśnie taki zamiar. Jak? Prezentując wam liczbowe podsumowanie ostatnich 8 lat gry.
Czyli droga od 200 tysięcy do 12 milionów abonentów. W pietnastu punktach. Zapraszam.
1. Listopad 2004. Start World of Warcraft, który z miejsca stał się najlepiej sprzedającym MMORPG w historii (PC również). 240 tysięcy sprzedanych pudełek w jeden dzień.
2. Marzec 2005. Blizzard uruchamia europejską wersję, która generuje globalny ruch w liczbie… 1,5 miliona abonentów.
3. Lipiec 2005. Debiutuje chińska wersja. WoW dobija do 3,5 miliona subsrybentów.
4. Październik 2005. Pojawia się zapowiedź pierwszego dodatku – The Burning Crusade.
5. Grudzień 2005. Warcraftowe szaleństwo. USA, Chiny i Europa mają już wspólnie 5 milionów aktywnych, regularnie płacących graczy.
6. Marzec 2006. Twórcy walczą z gold-sellerami, banując 18 tysięcy kont. Nie ma to jednak wpływu na ogólną kondycję gry, bo Świat Warcrafta osiąga pułap 6 milionów.
7. Wrzesień 2006. Zamieszanie z chińską wersję. Na szczęście WoW jest na fali wznoszącej. 6,5 miliona pęka…
8. Styczeń 2007. Burning Crusade pojawia się w sklepach. 2,4 mln sprzedanych kopii w jeden dzień, 3,5 mln po dwóch miesiącach. World of Warcraft bije kolejny rekord i osiąga 8 milionów abonentów.
9. Lipiec 2007. 9 mln płatników.
10. Styczeń 2008. Miesiąc wcześniej Blizzard łączy się z Activision. Rezultatem tego jest… 10,000,000 abonentów!
11. Październik 2008. Warcraftomania trwa i nie przestaje zadziwiać. 11 milionów – completed. Zaraz startuje również drugi dodatek – Wrath od the Lich King, który gwarantuje spokój na nastepny rok, dwa.
<2009 – WoW na fali lekko wznoszącej>
12. Październik 2010. Wczesniejsza zapowiedź Cataclysm przekłada się na najlepszy wynik WoW’a w historii – 12 milionów abonentów.
13. Grudzień 2010. WoW’owi zaczyna spadać, choć Blizzard się do tego nie przyznaje. Cataclysm sprzedaje się w 3,3 milionach egzemplarzy w 24h i daje Blizzardowi nadzieję. Populacja wraca do pułapu 11,1 mln.
14. 2011 rok. Równia pochyła trwa. Z 10,2 baniek robi się 9,5, później tylko 9,3 , nie pomaga również zapowiedź nowego dodatku – Mists of Pandaria.
15. Wrześień - Listopad 2012. Po spadku na 9 mln abonentów i kilkumiesięcznej stagnacji, WoW startuje z Pandami i znów wraca do ludności powyżej 10kk.
2013?
Tak w ekspresowym skrócie wyglądała droga World of Warcraft na szczyt (i ze szczytu). Nie trzeba być prorokiem, żeby dostrzeć, że po „gorączce” Pand, grze znów zacznie spadać…
Ale to co WoW miał zrobić, zrobił. Od prawie 5 lat oscyluje wokół liczby 10 mln abonentów, co jest wynikiem niebotycznym, nieosiągalnym – nawet w 1/3 – dla innych MMORPG. SWTOR miał max 2,3 mln, GW2 ma pewnie ok. 1,5-2 baniek. O czym my mówimy, wróć, z czym do ludzi…?
Kończąc już. Możemy nie lubić WoW’a, możemy go wyzywać, możemy pisać, że jest to MMORPG dla debili, ale jednego nie przekrzyczycie. To był, jest i będzie (przynajmniej na następne 2-3 lata) najpopularniejszy i najlepszy MMORPG.
Król jest jeden. Jest nim World of Warcraft. Kropka.
guru
A dla niektórych graczy, to nawet więcej niż Król. To życie.