ArenaNet jak EA Games. Twórcy Guild Wars 2 krytykowani za swoją chciwość
Co się dzieje z tym światem z tymi firmami.
Najpierw Blizzard, potem Bethesda, a teraz ArenaNet. Od wczoraj twórcy Guild Wars 2 są niemiłosiernie krytykowani. Za co? Głównie za to, że odwrócili się od społeczności, zignorowali ich pomysły, a przede wszystkim zataili pewne fakty.
Wszystko rozchodzi się wokół „build templates”, które po siedmiu latach wreszcie trafiły do GW2.
Build templates (templates - szablony) - system zapisywania i szybkiej zmiany zapisanych buildow danych klas. W GW2 jest rozszerzony o sharing buildów i kopiowanie od innych graczy.
Niestety, zamiast wielkiego święta, mamy wielkie niezadowolenie. Cały ten system, który sam w sobie nie jest zły i rzeczywiście ułatwia sporo rzeczy (a poza tym oszczędza sporo czasu), okazał się maszynką do robienia pieniędzy przez ArenaNet.
Jak policzyli użytkownicy Reddita, jeśli zamierzamy na całego bawić się w „build templates” (różne buildy, różne ustawienia, różne postacie) to musimy przygotować kupę Gemów/kasy…
Equipment slots: 4 * 9 = 36 slots * 500 gems = 18,000 gems.
Build slots: 3 * 9 = 27 slots * 300 gems = 8,100 gems.
Account build slots: 18 * 500 = 9,000 gems
Total gems = 18,000 + 8,100 + 9,000 = 35,100 gems.
Total cost = $438.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Krytyka, wyzwiska i memy to najmniejszy problem ArenaNet. Gorzej, że wiele osób zapowiedziało już swoje odejście z GW2, bo - jak sami twierdzą - nie zamierzają patrzeć, jak ArenaNet zmienia się w EA Games.