Ashes of Creation będzie miało Świętą Trójcę, bo niektóre rzeczy nie potrzebują zmian
Seria pytań z Ashes of Creation za nami i tak właściwie nie dowiedzieliśmy się niczego wybitnie nowego. Ot, Steven Sharif potwierdził pewne rzeczy związane z tym MMORPG-iem. Przykład?
Zapewniono, że projekt oparty będzie na trójpodziale klasowy (Święta Trójca), czyli tanku (przez niektórych zwanym tankerem), healerze oraz DPS-ach. Dlaczego? Steven Sharif twierdzi, że pewnych rzeczy nie warto zmieniać, skoro działają i odpowiednie systemy są do nich dostosowane. Równocześnie zapewniono, że w Ashes of Creation znajdzie się sporo miejsca dla supportów – taką funkcję pełnić ma np. bard, który poza tym będzie klasą typu „jack-of-all-trades”.
Summoner z kolei będzie mógł tak rozdać talenty, aby dostosować swojego peta do konkretnej roli. W ten sposób klasa ta zachowa pewną uniwersalność przy jednoczesnej możliwości specjalizowania się w czymś. Walka w Ashes of Creation będzie hybrydowa, czyli połączy klasyczny tab-target z bardziej aktywnymi rozwiązaniami. Niektóre umiejętności bazować będą na „hitscan”, a inne z kolei będą rejestrowały/wykrywały/reagowały na lub zachowywały się jak prawdziwe pociski.
Jeśli chodzi o poziom trudności części wyzwań to tutaj otrzymaliśmy zapewnienie, że nie ma się czego obawiać (a raczej będzie się czego bać) – potwory będą dynamicznie dostosowywały się do walki. Niektórzy bossowie, czy konkretny typy przeciwników otrzymają różne drzewka umiejętności z których skorzystają w zależności od tego z kim walczą, jak przebiega potyczka oraz co się dzieje na polu walki. Przyzwanie addów? Enrage? Buffowanie się? Regeneracja? Wszystko jest możliwe.
Steven Sharif zapewnia również, że duże gildie oraz PvP nie popsują zabawy w Ashes of Creation. Świat gry będzie ogromny, więc kilka masówek nie będzie miało kontroli nad rozgrywką. System nodów został tak zaprojektowany (to dookoła niego będzie toczyła się główna zabawa), aby każdy mógł walczyć o tereny i je zajmować. Dojdzie do tego również polityka w rękach graczy.
Nie ma się również martwić co o nadmiar PvP, bowiem totalni degeneraci, atakujący każdego, jak popadnie, będą mieli nałożone na siebie kary. Specjalny system ograniczać ma zapędy takich osób przy równoczesnym zapewnieniu balansu – otwarte PvP będzie mile widziane w Ashes of Creation, ale nie w sposób, który miałby psuć zabawę innym. O ile zatem napadanie na karawany ochraniane przez graczy będzie mile widziane (jest to część zabawy), tak osoby dopuszczające się „griefingu” będą widoczne dla łowców głów. Ci z kolei z chęcią na nich zapolują, aby zgarnąć nagrody.
Wspomniane nody sprawią również, że starsza zawartość Ashes of Creation, po wyjściu dodatków, nadal będzie miała znaczenie. To właśnie tam cały czas będą tereny warte podbicia i utrzymania, powstałe dookoła nich miasteczka będą miały spore znaczenie, więc Steven Sharif nie obawia się również o ten aspekt. Cały świat Ashes of Creation ma być cały czas żywotny, a nie tylko najnowsze strefy. I to by było z grubsza na tyle!