Ashes of Creation — Marzenie, które staje się rzeczywistością?

Dodany przez Hakushi prawie 7 lat temu
11 6395
Ashes of Creation — Marzenie, które staje się rzeczywistością?

Sytuacja na rynku gier MMO musi być bardzo słaba, skoro ponad 20 tysięcy osób zdecydowało się zaufać całkowicie nieznanemu wydawcy i powierzyć mu swoje pieniądze. Sprawa jest ciekawa do tego stopnia, że w ciągu kilku dni studio Intrepid pobiło rekord serwisu Kickstarter w kategorii najchętniej wspieranej gry MMORPG. Łącznie w ciągu kilkunastu dni ludzie z całego świata wpłacili ponad 3.2 miliona dolarów.

Tak gigantyczne zainteresowanie w mojej ocenie jest zupełnie normalne, co więcej niezwykle potrzebne. Po raz pierwszy w historii społeczność graczy tak dosadnie pokazała, że chce nowego tytuły, wymagającego, z bogatą zawartością i takiego, który na pierwszym planie nie będzie skupiał się na kreatorze postaci, masie skinów w item shopie czy wybitnie pięknej grafice, pełnej animacji przyprawiających o bóle głowy.

Taką nadzieję jak widać daje Ashes of Creation – bo tak właśnie nazywa się gra, na której poczet zbierają pieniądze ludzie z nieznanego wcześniej studia intrepid. Samo studio nie mówi wiele, jednak gdy powiem, że w skład nowego studia wchodzą byli pracownicy Sony Online Entertainment. którzy stworzyli takie gry jak serie EverQuest, Star Wars: Galaxies czy też Planetside 2 to zaczynamy rozumieć, że mamy do czynienia z profesjonalistami. Ludźmi, którzy na nie jednej grze pozjadali zęby. Nie można im odmówić doświadczenia i znajomości rynku MMORPG. Założycielem nowego studia i głównym dyrektorem jest Steven Sharif.

Samo doświadczenie zespołu nie jest raczej przyczyną tak dużego kredytu zaufania ze strony graczy. Odpowiedzią na to nurtujące nas pytanie może być zdanie z opisu gry – „Ashes of Creation to gra z otwartym, bez frakcyjnym światem, bez Pay-2-win, dołącz do nas, aby zmienić oblicze gatunku”. Brzmi to niezwykle zachęcająco, ale czy nie na takie słowa od wydawcy czekaliśmy od wielu lat? Jednak to dopiero początek, tego, co zapowiadają twórcy. W grze od samego początku ma być inaczej, gracz od pierwszej chwili gry jest pozostawiony sam sobie, musi zbierać przedmioty znaleźć sojuszników i… wszystko wybudować. Cały proces zaczynać się będzie od wybrania terenu i jego ewentualnego podbicia, poprzez zbieranie surowców i stopniowe rozwijanie od małego oboziku do wielkiego potężnego miasta królewskiego. Przy tym wszystkim gra nie będzie miała systemu marketu, sami będziemy tworzyć ekonomie, kształtować politykę czy decydować o wojnach i sojuszach. Prawie jak EVE Online w świecie fantasy, czyż to nie wygląda świetnie?

Jednym z ciekawszych rozwiązań mającym się pojawić w Ashes of Creation ma być system pór roku, zależnych od poczynań i decyzji ludzi. Dla przykładu na jednym z serwerów powstaje ryzyko przyjścia bardzo długiej i zabójczej zimy, tylko grupa bohaterskich osób może to zmienić, wtedy od decyzji tych właśnie osób zależy czy ocalą swoje miasta, czy też czeka ich kataklizm. Co więcej, twórcy bardzo jasno zaznaczają, że dają pełną kontrolę nad światem w ręce graczy i to od nich będzie zależało, jaka będzie przyszłość. Oddanie takiej mocy wiąże się też z ryzykiem oraz dużą odpowiedzialnością. Jeżeli przez decyzje grupy osób dojdzie do wybuchu wielkiego wulkanu, to krajobraz świata zmienia się na zawsze. Zdarzenie to jest nieodwracalne. Uważam, że jest to świetny pomysł, gdyż jeżeli dojdzie do kataklizmu przez nieudolność/bierność króla to wściekli mieszkańcy będą mogli bez żadnych konsekwencji obalić złego władcę i samemu pokierować losami miasta.

Taki system powoduje, że gracze będą niezwykle intensywnie wczuwać się w swoje wirtualne role, będą brać odpowiedzialność za swoje czyny. Być może dzięki takiemu zabiegowi powstanie wspaniałe, dorosłe community, które będzie przykładem dla wszystkich innych gier.

Bardzo ciekawym tematem jest kwestia braku globalnego marketu, w każdym miejscu będzie inny system ekonomiczny i polityczny, to poszczególne gildie będą decydowały o cenach w swoim regionie i o ewentualnej wymienia handlowej z innymi miastami, jak dla mnie system ten jest idealny, gdyż stwarza wybór i konkurencyjność, co przyczyni się do znacznego polepszenia rozgrywki. Przy okazji, warto dodać, że takie zabiegi w kształtowaniu ekonomii praktycznie całkowicie wyeliminują boty, co szczególnie ucieszy większość osób.

Do dyspozycji będziemy mieli cztery rasy, podzielone na ludzi, elfy, orków, oraz krasnoludów każda z tych ras będzie miała dwie opcje rozwoju. Dla przykładu — rasa ludzi posiada następujące opcje, pierwsza „Kaelar”, która będzie bazowała na budownictwie, rozwoju kulturowym, polityce, a także ekspansją naszej rasy. Druga to „Vaelune” będzie odpowiadała za handel, rozwój gospodarczy jednak mimo tego nie jest im obca domena „zabij albo bądź zabity”, nieważne czy to wąż w kącie na rynku, czy potężna bestia. Każda z kolejnych ras będzie posiadała swoje wyjątkowe zdolności do interakcji ze światem. Jeżeli chodzi o klasę naszej postaci to docelowo mamy otrzymać, Bard, Summoner, Fighter, Rogue, Cleric, Ranger, Mage oraz Tank. Wybór bogaty, a to zapewne dopiero wstęp do finalnej ilości klas do wyboru. Bardzo cieszy mnie, że i w tym zestawieniu mamy „świętą trójcę”, która przy połączeniu z nietypowymi umiejętnościami może zagwarantować bardzo ciekawą i intensywną rozgrywkę.

Pomimo tak wielu pomysłów twórcy nie przestają nas zaskakiwać, po przekroczeniu trzech milionów zobowiązali się do stworzenia swoistej giełdy papierów wartościowych. Gracze będą mogli inwestować w miasta, gildie, organizacje polityczne czy swoiste banki. Wygląda to bardzo obiecująco i być może już za kilka miesięcy AoC będzie pierwszym MMORPG, gdzie przeczytamy o manipulacji finansowej czy krachu na giełdzie.

Poza kwestią samej giełdy wydawcy zapewnią nam tawerny, w których podczas chłodnych zimowych wieczorów będziemy mogli pograć w różnego rodzaju mini gry razem z naszymi przyjaciółmi. Przy tym intensywnie trwają prace nad morskim systemem gry, w którym otrzymamy statki handlowe, transportowe aż po epickie, stricte militarne jednostki bojowe, łącznie z największymi flagowymi okrętami, które będą wyłącznie w posiadaniu najpotężniejszych sojuszy w całej grze. Szykują się wspaniałe morskie bitwy, ArcheAge i Black Desert — bójcie się. Poza samą zawartością morską powstanie specjalny system szlaków handlowych, którym będzie można prowadzić handel z innymi miastami, takie transporty będą bardzo cennym kąskiem dla okolicznych gildii złodziej, i w ich obronę trzeba będzie zaangażować bardzo wielu żołnierzy, a każda taka wyprawa będzie wielkim wydarzeniem dla całego miasta i na pewno nie będzie brakowało przy tym emocji i zwyczajnej dobrej zabawy.

Wszystkie te obietnice są godne podziwu, jednak pytanie, jakie należy postawić to, czy są w stanie je zrealizować? Teoretycznie, jeżeli mają wizje (a tego im raczej nie brakuje) i odpowiednie fundusze to są w stanie wykonać zamierzone pomysły. Jeżeli jesteśmy przy pieniądzach — to według jednego z angielskich serwisów, założyciel studia zainwestował do tej pory ponad 30 milionów dolarów, w połączeniu z tak dużym przychodem z Kickstart’era szansa na wykonanie założeń jest bardzo wysoka. Kontakt twórców z potencjalnymi klientami jest na bardzo wysokim poziomie. Taki stan rzeczy stwarza atmosferę, jakbyśmy rozmawiali z naszymi kolegami z gildii, lub starym dobrym przyjacielem. Jest to świetny zabieg marketingowy, który tylko jeszcze bardziej wypromuje grę, jak i samo studio.

W tym momencie myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że AoE będzie prawdziwym wymagającym tytułem, który w końcu zakończy tę manię casualu i nijakości. Właśnie, chociażby dla tego uważam, że nikt nie zasłużył na takie wsparcie, jak właśnie chłopaki z Intrepid studio. Ilość serca, jaką wkładają w to, aby spełnić nasze (i swoje) marzenia o MMORPG, który wniesie powiew świeżości i swoistego odrodzenia gatunku. Dodatkowo pokazując przy tym Gameforgowi, Nexonowi czy Webzenowi, że można stworzyć świetną grę i prowadzić doskonałe stosunki z graczami,  a przede wszystkim słuchać ich potrzeb, bo Ci sami doskonale wiedzą co dla nich jest najlepsze. Już teraz studio pochwaliło się, że zatrudniło kilkanaście nowych osób w tym ekonomistów, grafików czy programistów, którzy pomogą realizować ich założenia i przybliżą nas do pierwszych testów tego świetnie zapowiadającego się mmo.

Z całego serca życzę im aby nic nie stanęło na przeszkodzie w produkcji dzieła ich życia – Bo tak właśnie można nazwać Ashes of Creation.


11 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube