Ban na 8 lat w Dota 2? Strzeżcie się, oszukiści!
Ostatnio Guru psioczył, że Dota 2 nie jest już w formie i wyraźnie widać spadek zainteresowania tytułem. Dzisiaj zaś zajmiemy się banami dla osób, które nie chcą się podporządkować zasadom.
Zazwyczaj nie piszę o takich sprawach, bowiem łamanie regulaminu w grach oraz karanie za to, powinno być normą. W tym przypadku mamy jednak całkiem ciekawą sytuację. W Dota 2 istnieje specjalny system, który karze graczy za złe zachowanie. Jeśli jesteście profesjonalnymi trollami, dajecie się prowokować lub na czacie zachowujecie się niczym Gordon Ramsay w kuchni, to być może znajdziecie się na celowniku programu.
Ten zaś przeniesie Was do „Low-Priority Queue”, czyli kolejki przeznaczonej dla toksycznych graczy. Zazwyczaj trzeba w niej wygrać kilka meczy w ramach pokuty, by gra pozwoliła nam już normalnie cieszyć się rozgrywką. W Dota 2 (jak i w każdej innej grze MOBA) łatwiej jednak jest powiedzieć, niż zrobić. Nie dziwne zatem, że część graczy znalazła własny sposób na wydostanie się z tego piekiełka.
Spora część społeczności za pomocą armii botów oraz skryptów loguje się wtedy do Dota 2 i zapisuje do „Low-Priority Queue”. Resztę możecie dopowiedzieć sobie sami – kilka chwil i nasz złoczyńca wychodzi na wolność, wygrywając wymaganą ilość gier bez zbędnego wysiłku. Oczywiście nie odbierając przy okazji zasłużonej lekcji (nie oszukujmy się i tak by niczego się nie nauczył).
Valve rozesłało listy gończe za takimi graczami. Rozpoczęło się polowanie na zawodników, którzy nie chcą uszanować zasad oraz nie chcą odbyć swojej kary. Tym razem nie skończy się jednak na umieszczeniu kogoś w kolejce pokuty. Zamiast tego na „zwyrodnialców” czekają bany na matchmaking trwające nawet do 8 lat!