Bethesda kolejnym Blizzardem. Z powodu Fallout 76 gracze wyzywają firmę od najgorszych
Blizzard powinien na kolanach dziękować Bethesdzie za wprowadzenie Fallout 76 Premium. Dzięki temu „wspaniałemu” pomysłowi, gracze znaleźli nowy obiekt do hejtowania i przynajmniej na chwilę dali spokój twórcom WoW-a i Hearthstone, co w przypadku zbliżającego się BlizzConu wydaje się zbawienne.
Wróćmy jednak do F76, który zanotował kolejnego epic faila. A szkoda, bo wydawało się, że gierka wreszcie zaczyna wychodzić na prostą. Naprawiono sporo bugów, wprowadzono kilka ciekawych aktualizacji, co w połączeniu z relatywnie niską cenę za egzemplarz naprawdę zachęcało do wypróbowania nowego Fallouta.
Aż tu nagle Bethesda – w pierwsze urodziny gry – wyskoczyła z opcją Premium (pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ). Internet wybuchł, a gracze w najgorszych słowach zwyzywali Bethesdę. Nawet obiektywne serwisy czy recenzenci, którzy słynęli dotąd z trzymania dystansu, nie wytrzymali. Szczególnie że jeszcze przed premierą F76 obiecywano uczciwy model płatności bez żadnych abonamentów, Season Passów i innych dupereli.
Oto nagłówek i fragment wypowiedzi Bethesdy z sierpnia 2018 roku:
"There’s always going to be new content, changes in game balance, whatever it takes, and by the way, it’s all free after launch – all our content, there’s no season pass and no paid DLCs."
Niestety, kolejny raz potwierdza się, że w wielkich korporacjach (takich jak Bethesda czy Blizzard) pracują osoby, które nie znają „nastrójów” na rynku. A potem się dziwić, że powstają takie afery… Ehh, szkoda gadać.