Black Ops 4 wprowadza mikrotransakcje do mikrotransakcji, czyli nietypowy karnet bojowy

Najnowsza odsłona serii Call of Duty, czyli Black Ops 4, zbiera mieszane opinie. Niemniej sprzedaż gry jest dobra, a nawet bardzo dobra – w ciągu pierwszych trzech dni pobiła rekord serii. Warto przy tym dodać, że ta odsłona nie posiada kampanii dla pojedynczego gracza oraz kładzie mocny nacisk na Battle Royale. Jak zatem widać, to jest po prostu trendy.

Nie będzie dla Was żadnym zaskoczeniem, gdy napiszę, że Call of Duty: Black Ops 4 posiada płatny  Item Shop z przedmiotami kosmetycznymi. Taki tam standard w produkcjach AAA oraz grach sieciowych. Z drugiej strony teoretycznie wszystko da się odblokować poprzez granie, więc nikt nie powinien narzekać. Zakładając oczywiście, że ilość grindu to nie problem.

Jak podaje CD-Action, od niedawna w Black Ops 4 znajdziemy paczkę Fall Firearms, która dostępna jest za 20 dolarów lub 2000 punktów. Z tego pakietu powinniśmy dostać dwie skórki do pistoletów, grafiki, karty oraz tagi. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystko jest tak piękne – na starcie zgarniamy jedynie drobną część zestawu, a resztę musimy odblokować. Tak, Fall Firearms działa jak karnet bojowy/battle pass, który znamy z innych produkcji.

Gracze muszą „expić konto”, jeśli chcą dorwać się do zawartości tej paczki. No chyba, że zdecydują się dopłacić, aby otrzymać łakocie szybciej. Jeden dolar to jeden poziom. Problemu nie byłoby gdyby fakt, że trzeba ostro grindować oraz paczka Fall Firearms miała być czymś ekskluzywnym dla osób, które zrobiły zamówienie pre-orderowe w wybranych sklepach w Stanach Zjednoczonych.

Widocznie sprawdzają się wczorajsze informacje na temat tego, że Activision bardzo zależy na wzroście w raportach finansowych.