Blizzard chce wiedzieć, czy zagracie w Final Fantasi XIV: Endwalker
Final Fantasi XIV w Polsce nie cieszy się taką popularnością, jak World of Warcraft, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Mogę się mylić, ale biorąc pod uwagę ilość rodzimych twórców, zainteresowanie na streamach, czy wypowiedzi na forach oraz stronach, rodaków w Eorzea aż tylu co w Azeroth nie ma.
Nie oznacza to jednak, że naszych reprezentantów na serwerach MMORPG-a Square Enix brakuje – nie zrozumcie mnie źle. Polacy grają w Final Fantasy XIV, a nawet na naszym portalu jest kilku dumnych reprezentantów tejże produkcji. W samej redakcji guru oraz Zetrig przykładowo, aktywnie grają. Ja nie, bo ja na wszystko marudzę.
Ostatnimi czasy jest trend narzekania na World of Warcraft, które traktowane jest przez Blizzarda po macoszemu. Długo przyszło nam czekać na nowości do Shadowlands (217 dni!), więc coraz więcej osób skłania się ku przesiadce na Final Fantasy XIV lub chociażby daniu tej grze szansy. Zwłaszcza, że poszerzony, darmowy trial oferuje naprawdę sporo godzin zabawy. Trend przechodzenia do Final Fantasy XIV dotyczy również czołowych „content creatorów” World of Warcraft!
Teoretycznie zatem jest coś na rzeczy. Może się jednak okazać, że po miesiącu lub nawet pod koniec czerwca wrócą do „króla MMORPG” z podkulonym ogonem. Niemniej część osób pewnie zostanie przy Final Fantasy XIV i nie ma się czemu dziwić – to dobre RPGMMO i samemu polecam je sprawdzić. Teraz pora jednak na główną atrakcję tego newsa.
Podobno Blizzard rozesłał ankietę, w której pyta graczy o przyszłość World of Warcraft oraz stara się ich zrozumieć. Wśród pytań znalazło się jedno, które wzbudziło niemałe kontrowersje – Blizzard chce wiedzieć, czy jego gracze planują sprawdzić nadchodzący dodatek do Final Fantasy XIV, czyli Endwalker.
Całość nagłośniona została przez streamera o nicku Jedith. Internet zawrzał, sugerując, że Blizzard boi się konkurencji. Inni zwracają uwagę, że firma chce po prostu poznać opinię swoich konsumentów, dzięki czemu lepiej dostosują swoje dzieło do ich preferencji. Pojawiają się również głosy, że w ten sposób Blizzard uznaje po prostu swojego rywala. Cóż to oznacza dla nas?
Zdrowa konkurencja oraz rywalizacja to dobra rzecz i przyda się World of Warcraft. Równocześnie pozostaje mieć nadzieję, że Blizzard nie pójdzie na łatwiznę i zwyczajnie nie zacznie kopiować na siłę z Final Fantasy XIV, bowiem nie tędy droga. Obie gry różnią się od siebie, ale jeśli społeczność WoW-a zechce, aby ich gra przypominała rywala to cóż… klient nasz pan?
Swoją drogą, jak Wy odpowiedzielibyście na pytanie z ankiety? Planujecie sprawdzić Endwalker, czy nie po drodze Wam z Final Fantasy XIV oraz zostajecie przy World of Warcraft?
Blizzard sent out surveys today and are clearly shaking in their boots pic.twitter.com/Pme1F6YzWi
— Jedith 🗯 (@Jedithtv) June 18, 2021