Blizzard nie zamierza przejmować się krytyką dotyczącą fabuły

Dodany przez PefriX ponad 5 lat temu
14 7646
Blizzard nie zamierza przejmować się krytyką dotyczącą fabuły

Krytyka ze strony fanów to chyba coś, co „uwielbia” każdy artysta. Tworzycie dzieło „X”, a wszyscy dookoła mają na jego temat swoje zdanie. Dostajecie mnóstwo uwag, sugestii, czy krytyki. W zasadzie to całość powinniście zmienić i zrobić według gotowego przepisu, dostarczonego przez np. graczy. Przesadzam?

Zdecydowanie, bowiem w krytyce od fanów często kryje się ziarno lub całe pole prawdy. Nie zmienia to jednak faktu, że to tylko od twórcy zależy, co z tym zrobi. Skorzysta z sugestii? Wypnie się na wszystko? Pójdzie z prądem krytyki? W przypadku Blizzarda wiemy jedynie, że jeśli chodzi o fabułę World of Warcraft to są oni nastawieni „sceptycznie” w stosunku do negatywnej krytyki.

Deweloper poinformował, że nie zamierza poddawać się ostrym słowom fanów, którym nie odpowiada historia w Battle for Azeroth. Zamiast tego zwyczajnie będą robić swoje, bowiem są przekonani, że wszystkich pozytywnie zaskoczą. Przez negatywną krytykę nie będą niczego zmieniali, bowiem i tak zawsze znajdą się głosy niezadowolenia.

Czy ta postawa jest słuszna? Jeśli Blizzard ma jakąś swoją wizję artystyczną to teoretycznie tak. Z dwojga złego lepiej (moim zdaniem) dokończyć projekt według swoich założeń, niż zmienić zdanie w połowie drogi, doprowadzając do niewytłumaczalnych sytuacji lub dziwnych zwrotów akcji. Przykładowo nieobecność Thralla w Legionie przez utratę aktora głosowego podobno miała spory wpływ na historię.

Z drugiej strony, kiedy coś jest rzeczywiście złe lub słabe, może warto byłoby rozważyć wprowadzenie poprawek? To jest już kwestia mocno dyskusyjna. Blizzard podjął swoją decyzję i nie planuje modyfikować fabuły Battle for Azeroth, która koncentruje się na Jainie (a nie Anduinie) oraz Sylvanas. Deweloper deklaruje, że przyszłość powinna nas pozytywnie zaskoczyć. Czy tak się stanie? Zobaczymy „wkrótce”.


14 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube