Blizzard przyznaje, że WoW ma problem z pozyskiwaniem nowych graczy

Oto fragmenty rozmowy/wywiadu portalu Windowscentral z szefami marki World of Warcraft w Blizzardzie.

Przez lata skupialiśmy się na zatrzymaniu istniejących graczy oraz zapewnieniu obsługi end-game

Przyjrzeliśmy się nowym graczom przybywającym do [World of Warcraft], a potem, jak sobie radzili. Wiemy, że mamy dużo pracy do wykonania na pozyskiwaniu nowych graczy, ale nie skupialiśmy się na tym, skupialiśmy się na utrzymaniu obecnej bazy.

Co prawda pozyskujemy graczy, ale gdy następuje część procesu wdrażania, to wtedy ich tracimy. A zatem – co jest dla nas bardzo ważne – jest to jeden z filarów, za którymi będziemy podążać w przyszłości.

A gdy padło pytanie o powody takiego stanu i że może to dotyczyć np. Przymierza oraz Hordy, a raczej tego, że element polaryzacji praktycznie zniknął (w WoW-ie istnieją już cross-frakcyjne rajdy i gildie), to Blizzard odpowiedział:

Nie sądzę, żebyśmy w ogóle chcieli pozbyć się tej tożsamości frakcji. Jednak sednem filozofii jest to, że przyjaciele z odmiennych frakcji mogą się ze sobą wspólnie bawić.

Chcemy mieć pewność, że historie nadal pokazują napięcie [między Hordą a Przymierzem]. Nie oznacza to jednak, że frakcje nie mogą ze sobą współpracować w czasach, gdy jest to konieczne. Nie muszą się przecież kochać.

Ciekawe, ciekawe… my jednak wspomnimy tutaj naszą niedawną ankietę, w której pytaliśmy (niegrających w WoW-a) czytelników o główny powód “niegrania” w ten tytuł.

Wyszło na to, że nowych graczy odrzuca przede wszystkim abonament – nie ma za co Blizzardzie.