Blizzard strollował najlepszą gildię WoW-a. Zamiast "World First", sekretna faza gry...
Tak wyglądają teraz pracownicy Blizzarda, którzy zajmują się World of Warcraft, a w szczególności konstruowaniem/wymyślaniem nowych rajdów do gry.
Wydawało się, że jest już pozamiatane. Europejska gildia “Echo” osiągnęła znaczącą przewagę w walce z Sylvanas Windrunner (finałowym bossem w Sanctum of Domination) i z każdym pullem zbliżała się do celu. Celu, którym było “World First”.
No i wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że walka z Sylvanas nie zakończyła się na 50%, jak to było z trybem heroicznym.
Zamiast tego rozpoczęła się sekretna faza, której nikt, absolutnie nikt się nie spodziewał. Ani rajderzy, ani stramerzy, ani leakerzy, którzy jeszcze przed wprowadzeniem dokopują się do nowej zawartości.
Całą akcję widzicie poniżej. Okrzyki triumfu szybko zmieniły się w jedno wielkie WTF!!!
(i to wszystko na oczach prawie 100 tys. widzów)
UPDATE: niektórzy twierdzą, że to nie sekretna faza... ale błąd gry!
UPDATE #2: po ujawnieniu sekretnej fazy, rywale z "Complexity-Limit" także zakończyli swoje próby. Widać, że wszyscy są w szoku!
UPDATE #3: najgorsze, że nikt nie wie, co to za "secret phase" i ile potrwa. Cze walka skończy się na 45%, 40% lub jakiejś innej liczbie? Mnóstwo pytań, zero odpowiedzi.
UPDATE #4: "tym momencie rozchodzi sie o itemy , brakuje obrazen zeby ja zbic do 45%. Tutaj Limit ma przewage bo maja reset pare godzin wczesniej (jak w kazdej grze faworyzowanie NA) , co za tym idzie wejda wyfarmia itemki i ja zbija zanim Echo bedzie mialo szanse cos zrobic :/ Gildie odpuscily na dzis bo musza policzyc czy jest w ogole matematyczna szansa zbic ja TERAZ do 45% przy tym gear'ze i czy jest sens tracic czas. Wiec beda poza streamem probowali roznych compow."
https://www.twitch.tv/echo_esports
Trudno powiedzieć, jaki będzie kolejny ruch “Echo”. Przerwa na sen, rajdowanie poza streamem (aby Complexity-Limit nie poznało nowych mechanik w sekretnej fazie), a może granie do upadłego?!
Tak czy siak… gratulacje dla Blizzarda, który w pewnym stopniu uniknął kompromitacji. No bo gdyby walka zakończyła się tam, gdzie powinna się zakończyć, to Sylvanas okazałaby się najłatwiejszym rajdowym Final Bossem od wielu lat. Na pewno byłoby sporo hejtów, że tak kultowa postać otrzymała tak lichy content.