Blizzard zajął głos w sprawie hejtingu na World of Warcraft

Zła passa Blizzarda oraz World of Warcraft nie mogła ujść uwadze redaktorów serwisu Vanion.eu, którzy przepytali ostatnio Game Directora gry, czyli Pana Hazzikostasa. 

To jak? Chcecie wiedzieć, jak "Zamieć" tłumaczy się z zamieszania w sprawie swojej sztandarowej gry? 

- Nie jest tajemnicą, że obecny nastrój społeczności nie jest najlepszy. Obserwujemy negatywne komentarze na temat niemal każdego aspektu gry. Jak myślisz, dlaczego stało się to tak ekstremalne od czasu wydania Battle for Azeroth?

"Nie jest łatwo na to odpowiedzieć. 

Nad WoW-em pracuje około 300 osób, które regularnie czytają komentarze na Reddit, Twitterze czy stronach fanowskich. Oczywiście, my też zaobserwowaliśmy pasję, ból i gniew wyrażane przez społeczność graczy, którym zależy na jak najlepszym stanie World of Warcraft. Niezależnie od tego, jak to robią, oni również troszczą się o grę. 

Jednym z wyzwań, przed którymi stoimy, jest ogromna różnorodność graczy. To nie jest tak, że twórcy są poza zasięgiem lub nie rozumieją pewnych rzeczy. Jeśli ktoś troszczy się tylko i wyłącznie o high-end PvP, to oczywiście będzie zdenerwowany przez zmiany, które mają na niego wpływ. Programiści chcą jednak rozważyć, jak zmiana może wpłynąć na inne grupy graczy, którzy mogą mieć przeciwstawne poglądy. Musimy też myśleć o tym, jak te zmiany mogą wpłynąć na grę w dłuższym okresie czasu. 

Nie jest to wymówka, ale ogólnie internet jest spolaryzowany i podatny na skrajne punkty widzenia. Łatwiej jest wyrazić złość i negatywną opinię niż znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia.

Uczymy się na błędach popełnionych na początku Battle for Azeroth. Wiele prac zostało już wykonanych, a kolejne są w drodze. Dodatek ma przed sobą świetlaną przyszłość".

Przekonuje was takie tłumaczenie? Niektórych pewnie tak, ale wśród komentujących nadal można znaleźć mnóstwo osób, które otwarcie przyznają, że Blizzard pogubił się w swoich działaniach i sam do końca nie wie, w którą stronę chce popchnąć World of Warcraft. 

Takie memy też już nikogo nie dziwią. World of Warcraft stracił wielu zaufanych graczy i streamerów, którzy jeszcze niedawno daliby się za niego pokroić. 

„Pogromcami WoW-a” miały być Guild Wars 2 czy Elder Scrolls Online. Teraz tym „pogromcą WoW-a” - zdaniem społeczności – jest sam Blizzard. 

Liczymy jednak, że Blizzard stanie na wysokości zadania i wyprowadzi WoW-a na prostą. Kto jak kto, ale tylko on może tego dokonać. Nie bez powodu była/jest to najlepsza firma od gier na świecie, która dostarczała nam tyle funu.