Blizzard zbanował, a potem odbanował najlepszą amerykańską gildię World of Warcraft
Zacznijmy od tego, że członkowie gildii Limit – TOP1 w USA – nie należą do przykładnych obywateli świata Azeroth. Wielu z nich było już wcześniej karanych za łamanie regulaminu World of Warcraft. Nawet kilka tygodniu temu (pisaliśmy o tym tutaj) jeden z takich graczy dostał bana… i to na swoim streamie.
Wczoraj wydarzyło się jednak coś dziwniejszego. Najpierw wybuchła afera, po której większość czołowych graczy Limit została zbanowana. Głównie za sharowanie i odsprzedawanie swoich kont, ale wina dotyczyła również „raid sellingu” (sprzedaż rajdów za realne pieniądze). Kary – w zależności od popełnionych czynów – były bardzo różnorodne. Od kilku dni zawieszenia, po permabany!
Justice. I'm a reformed man. Now stop fucking with me. pic.twitter.com/zZHUko038X
— Xyronic (@XyronicWoW) August 9, 2017
Tymczasem, po kilku godzinach… część banów została zdjęta przez Blizzarda. Powód? Nie zdradzono. Może "Zamieć" dała im drugą szansę, może ich argumentacja była słuszna, a może po prostu zaszła pomyłka. Tego się pewnie nigdy nie dowiemy.
Thank you @BlizzardCS for giving our bans a second look. Some have already been overturned 🙌
— Limit (@limitguild) August 9, 2017
Hey @BlizzardCS you guys wanna lay off the arbitrary bans on our boys @limitguild ??? Getting to be a bit ridiculous.
— Northern Gaming 🇨🇦 (@Northern_GG) August 9, 2017
My 2 day suspension has already been overturned. Thank you @BlizzardCS I very much appreciate the review.
— Jeathebelle (@Jeathebelle) August 9, 2017
Reszta fanów WoW-a nie jest z tego faktu zadowolona. Według nich gildia Limit już dawno powinna przestać istnieć. Jej członkowie nie są lubiani wśród społeczności. Nazywa się ich różnymi „epitetami”.
Mimo wszystko, Limit to jedna z bardziej utytułowanych organizacji w całym World of Warcraft. W przeszłości miała kilka "world firstów", teraz również należy do światowej czołówki. Jako 11-ta gildia na świecie pokonała Kil'jaedena.