Blizzard zbanował boterów, a przy okazji trochę... niewinnych graczy WoW-a

W poniedziałek (24 maja), wtorek (25 maja) i środę (26 maja) przez World of Warcraft przetoczyła się fala banów, która miała wyeliminować z rozgrywki wszelakiej maści boterów korzystających z nielegalnych programów.

Problem polega na tym, że oprócz oczywistych cziterów/hackerów Blizzard zbanował także niewinnych graczy… no prawie niewinnych.

Najbardziej oberwało się grupie korzystającej z ConsolePort (addon, dzięki któremu możemy grać w Classic na padzie) oraz iMorph (modyfikacji zmieniającej modele postaci). Widocznie system “szukający” boterów uznał takie konta jako podejrzane i odpowiednio je oflagował. 

Komentarze z Reddita donoszą, że część banów została już zdjęta, ale wciąż mamy setki osób, które czekają na odwieszenie kary.

W przypadku ConsolePort nie powinno być problemu, ale iMorph to zupełnie inna bajka. Ta modyfikacja, mimo że przez lata była ignorowana przez Blizzard, łamie warunki użytkowania gry i może być zaliczana jako coś nielegalnego.

Inna sprawa, że za botowanie w WoW-ie nie ma permów, tylko 180-dniowe (półroczne) kary. Nie uważacie, że to zbyt niska kara jak za taki występek?