Boty niszczą World of Warcraft, a największy streamer strajkuje
Jeśli nawet największy streamer World of Warcraft zwraca Ci uwagę, to wiedz, że coś się dzieje.
Pana o nicku “Asmongold” nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Najważniejsza postać medialnego świata WoW-a, która sam jeden odpowiada za połowę wszystkich widzów World of Warcraft na Twitchu.
Niestety nawet on, pomimo ogromnej miłości do WoW-a, ma czasami dosyć pewnych sytuacji, które dzieją się w tym MMORPG.
Chodzi o boty. Odwieczny problem, z którym Blizzard nie może albo nie chce sobie poradzić. Pomimo szumnie ogłaszanych banhammerów, boty były i są główny bolączką świata Azeroth, która niszczy nie tylko ekonomię gry, ale także wrażenia zwykłych graczy. No bo co czuje sobie “zwykły” gamer, gdyby obok niego farmi sobie kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt botów?
Właśnie przeciw temu zaprotestował ostatnio “Asmongold”.
Widząc chmarę cziterów na jednej z lokacji, rozpoczął strajk (#StopTheBots). Razem ze znajomymi (potem do akcji dołączyli widzowie) utworzył krąg, no i czekał, w międzyczasie raportując boty, a nawet tweetując bezpośrednio do Blizzarda, domagając się jak najszybszej reakcji ze strony firmy.
Czekał, czekał, czekał… i nic.
Dopiero po dwóch godzinach boty zaczęły znikać, choć nie wiadomo, czy było to spowodowane działaniem Blizzarda, czy po prostu cziterzy świadomie wylogowali się, aby wrócić w późniejszym czasie.
“Asmongold” może sobie walczyć, ale jest to raczej walka z wiatrakami. Takich grupek botów są dziesiątki, a może nawet setki na różnych serwerach.
Tutaj macie kolejny przykład:
A tu kolejny:
Aż odechciewa się grać, prawda?