Cenzura starych kart w Hearthstone nie ma nic wspólnego z nowym prawem w Chinach
Ostatnia aktualizacja do Hearthstone wprowadziła do gry kilka zmian. Wśród nich była zmiana wyglądu ośmiu, starych kart. Jak możecie się domyślać, wywołało to spore poruszenie wśród społeczności gry. Gracze zwrócili uwagę, że Blizzard pewnie chce dopasować się do chińskiego prawa, które mocno narzuca cenzurę w grach, a zwłaszcza ujawnionych niedawno regulacji.
Blizzard oficjalnie nie opublikował żadnej informacji na ten temat, ale Kotaku oraz PC Gamer udało się otrzymać odpowiedzi od ich działu PR. Wynika z nich, że zmiana ośmiu kart w Hearthstone bierze się nie z chęci dopasowania się do prawa w Chinach, gdzie karcianka Blizzarda jest niezwykle popularną produkcją.
Zwyczajnie Hearthstone przez lata rozwijał się również od strony artystycznej. Ta ósemka starych kart reprezentowała stylistykę podebraną z karcinanego World of Warcraft (TCG). Współczesny Hearthstone wyrobił sobie swój własny, unikalny styl. Podjęta przez decyzja Blizzarda miała na celu dostosować stare karty pod obecną wizję gry.
To wytłumaczenie wydaje się sensowne, chociaż pewnie nie wszyscy się z nim zgodzą. Zmiany w wyglądzie karty zobaczycie poniżej i jak sami zauważycie, niektóre z nich to delikatne modyfikacje (Eviscerate nie ma już krwi), inne są zaś bardziej drastyczne (Succubus zmieniła się w Felstalkera).
Zmiany dotyczą następujących kart:
-
Succubus (teraz Felstalker)
-
Mistress of Pain (teraz Queen of Pain)
-
Windfury Harpy
-
Secretkeeper
-
Eviscerate
-
Bite
-
Deadly Shot
-
Headcrack
Czy chodzi tutaj tylko o dostosowanie stylistyki Hearthstone? Może to wszystko to tylko tania wymówka, aby dostosować się do chińskiego rynku?
Nie mnie oceniać. Zwracam jedynie uwagę, że być może Blizzard zwyczajnie chce, aby Hearthstone również od strony wizualnej był przyjazny dzieciom. Jak sami wiecie, czasami trochę krwi na obrazku na karcie wystarczy, aby wywołać w Internecie burzę – bo jak to, takie rzeczy w grach, w które grają dzieci?
Co o tym wszystkim sądzicie?