Czy tak wygląda granie na polskim serwerze? (18+)
Ja tego nie wiem, dlatego pytam was.
Moje ostatnie lata przygody w MMORPG spędziłem w anglojęzycznych tytułach (Elder Scrolls Online, Final Fantasy XIV, DC Universe Online, Star Wars: The Old Republic), które słynęły z dojrzałej, kulturalnej społeczności, która jest Ci w stanie pomóc w każdej sytuacji.
Tymczasem logując się do New World – najpierw na “Karkar”, potem na “Bran” – zobaczyłem coś zupełnie odwrotnego. Coś, co przypomniało mi najlepsze/najgorsze czasy Tibii.
Czy zabawa na polskich serwerach (w grach MMORPG) wygląda teraz właśnie tak?
Ciągłe przekrzykiwanie się na czacie, niekończące się przekleństwa, wyzywanie przeciwnych frakcji od najgorszych, wyzywanie innych graczy za ks-owanie, rażące w oczy błędy ortograficzne, bardzo “oryginalne” nazwy dla gildii… czy śpiewanie “Barki” o 21:37.
Przyznam szczerze, że było to unikatowe doświadczenie, które z jednej strony daje poczucie pewnego rodzaju swojskości, ale z drugiej... ogromnej żenady. Dlatego można zrozumieć osoby, które unikały jak ognia grania na polskich serwerach New World.
No cóż, albo trzeba się z tym pogodzić, albo przejść na inny świat albo… wyłączyć czat i kompletnie nie zwracać na to uwagi.
(screeny pochodzą z mojej kolekcji + z udostępnionych zdjęć na Discordzie New World Polska)
Najbardziej hardkorowe screenshoty (gdy rozmowa schodziła na płeć piękną, seks lub kościół katolicki) zostawiam dla siebie. Są pewne granice, których nie warto przekraczać.
