Diablo Immortal nie wystartuje w Chinach. Podobno przez zbyt duże Pay2Win
No to się Blizzard doigrał…
Premiera Diablo Immortal w Chinach, zaplanowana pierwotnie na 23 czerwca, nie dojdzie do skutku. Dosłownie w ostatniej chwili postanowiono przesunąć debiut gry na czas nieokreślony.
Oficjalnym powodem obsuwy jest to, że twórcy “potrzebują dodatkowego czasu na ulepszenie zawartości”. Ale to tylko PR-owe zagrywki, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Nikt chyba nie wierzy w to, że na ostatniej prostej, dosłownie trzy dni przed faktyczną premierą, Blizzard, baa, NetEase (nomen omen chiński współproducent + wydawca Diablo Immortal) zauważył nagle, że ich gra potrzebuje dalszych poprawek…
Prawda jest taka, że wszystkiemu jest winne gigantyczne Pay-To-Win. Chińscy gracze zaczęli masowo raportować Diablo Immortal do odpowiednich służb aka komisji, jako powód podając “nieuczciwe praktyki hazardowe” (bardzo w punkt).
A jako że chińskie prawo dotyczące gier online jest bardzo surowe (nie tak dawno wprowadzono limity godzin dla małolatów), to Diablo Immortal straciło licencję i znalazło się na cenzurowanym.
Chiński rząd robi co może, aby zapobiec uzależnieniom wśród nastolatków, dlatego blokuje lub ogranicza gry, które posiadają niepożądane elementy np. agresywną monetyzację (wypisz-wymaluj Diablo Immortal)
***
Analitycy z Morgan Stanley twierdzą nawet, że Diablo Immortal może podzielić los wielu innych gier i trafić do tzw. “zamrażarki”. Tytuły, które się tam znajdą, mogą już nigdy nie wyjść na światło dzienne. To byłby cios dla Blizzarda, który właśnie w Chinach miał zarobić miliony, baa, miliardy dolarów.