DLC potwierdzone w Destiny 2 oraz kolejne kontrowersje
Ostatnim razem pisałem Wam na temat plotki związanej z rychłym pojawieniem się nowego DLC w Destiny 2. W chwili publikowania newsa gra jeszcze nie wyszła, a już ptaszki głośno ćwierkały o nowej „zawartości dodatkowej” do kupienia. Cóż, teraz mamy potwierdzenie tejże informacji.
Rzeczywiście, Curse of Osiris będzie pierwszym, płatnym DLC w Destiny 2. Niestety, nie znamy jeszcze jego ceny oraz konkretnej zawartości. Niemniej potwierdziło się, że fabuła związana będzie z tytułowym Osirisem. Otrzymamy pakiet misji, które zabiorą nas na planetę Merkury, sporo nowego ekwipunku oraz aktywności kooperacyjne i mapy PvP.
Nie podano również konkretnej daty premiery, a całość pojawiła się w sklepie Microsoft Xbox Store. Według przecieków DLC ma zadebiutować w grudniu, co teoretycznie mogłoby pasować. Nie wiadomo jednak, czy data ta dotyczyć ma jedynie konsolowego wydania, czy również blaszaków. W końcu pomiędzy premierami obu wersji jest spora przerwa. Nie mam pojęcia zatem, czy deweloperzy zdecydują się na przesunięcie debiutu Curse of Osiris na PC, czy otrzymamy całość równolegle.
A o co chodzi z kolejnymi kontrowersjami, które tak clickbaitowo zawarłem w tytule newsa? Ostatnim razem Guru pisał Wam o mikrotransakcjach w Destiny 2. Poważna sprawa, ale okazało się, że wcale nie jest tak źle, jakby mogło się wydawać. Niemniej nie dziwne, że społeczność reaguje agresywnie, na wszelkie tego typu rozwiązania. Tym razem Bungie dostało się za zmienienie działania shaders (gear dye), czyli barwników służących do zmiany koloru naszego ekwipunku.
W odróżnieniu od pierwowzoru, w Destiny 2 shaders będą tylko jednokrotnego użytku oraz mają nakładać się na wybrany element zbroi, zamiast na całość. W pierwszym Destiny, gdy odblokowaliśmy kolor to mieliśmy go dostępnego dla siebie na stałe. W kontynuacji całość działać ma zupełnie inaczej. Za każdym razem będziemy musieli zdobywać nowy shader, jeśli stary nam się znudzi. Dodatkowo na podmianę kolorów nałożony ma być podatek w postaci skromnej ilości waluty glimmers. Shaders będzie można zdobyć również z Bright Engrams, czyli loot boksów o których pisał Guru przy okazji mikrotransakcji.
Jak sami możecie się domyśleć, społeczność po raz kolejny zareagowała. Ludziom nie spodobał się fakt jednokrotnego użycia farbek, bowiem to daje spory potencjał do zabawy w zarabianie na skrzynkach. Co prawda dostajemy je również za darmo po 20 poziomie, ale nie zmienia to faktu, że całość wydaje się bardzo podejrzana. Gracze nie rozumieją, czemu Bungie zmieniło system działa shaders z oryginału.
Mamy odpowiedź deweloperów. W Destiny 2 shaders będzie można używać na każdą część ekwipunku, w tym na bronie. Do tego dochodzi możliwość kolorowania statków, a nawet Sparrows. Zdobycie ich jednak wcale nie będzie takie wymagające. Twórcy twierdzą, że znajdziemy je praktycznie wszędzie.
„Shaders are earned through gameplay: leveling, chests, engrams, vendors. We expect you’ll be flush w/ Shaders as you continue to play.”
Po osiągnięciu poziomu 20, farbki będą możliwe do zdobycia jeszcze częściej, więc nikt nie powinien martwić się, że jego zbroja nie będzie ładnie wyglądała. Co ciekawe, warto wspomnieć, że każda planeta w Destiny 2 będzie posiadała swoje unikatowe zbroje oraz shaders. Łowcy unikatów z pewnością będą zadowoleni.
Chociaż zwiastun live-action jest fajny i CHYBA nie wzbudza żadnych kontrowersji…