Efekt WoW Classic? Właśnie upada jeden z największych pirackich serwerów na świecie

Dziwny zbieg okoliczności, żeby w dzień publikacji przez Blizzarda informacji o World of Warcraft Classic (pisaliśmy o tym w sobotę), padał jeden z (naj)większych prywatnych serwerów WoW-a na świecie oparty na starej wersji gry – Felmyst. 

Przypadek? Przypadki podobno nie istnieją, ale tym razem to chyba rzeczywiście niefart. Nie ma żadnych przesłanek, że za zamknięciem „pirata” stał właśnie Blizzard. Ale kto wie, jak było naprawdę... 

Having discussed this with the other staff members, we have agreed that an end to Felmyst is on the horizon. This announcement is being made in advance of when we intend to close doors so that those who are currently invested in our realm may finish out their progress and find closure. Felmyst will end on July 31st, 2018.

To jednak przedsmak tego, co czeka większość privów po premierze WoW Classic. Nie sądze, aby nielegalne klasyczne serwery przetrwały w starciu z legalną wersją gry, która zapowiada się na coś zupełnie wyjątkowego. 

Jeśli takie serwery nie padną z powodu pozwów sądowych, to padną z powodu braku graczy. Mają do wyboru officiala i pirata, większość wybierze pierwszą opcję. Nawet jeśli będzie musiała bulić dolary, bo nie sądze, aby WoW Classic był darmowy. 

Z ciekawości sprawdziłem, jakie nastroje panują po rewelacjach Blizzarda (WoW Classic będzie działał na patchu 1.12) na Sunwellach, Elysium Projectach, Lighthope’ach i innych dużych privach. Większość fanów obawia się, całkiem słusznie, że to początek końca wersji Vanilla na pirackich wersjach. 

Możliwe, że privy działające na nowszych wersjach WoW-a przetrwają, ale klasyki TBC czy Vanilla pewnie upadną. 

Pytanie tylko, kiedy to nastąpi. Blizzard nie ujawnił jeszcze nawet przybliżonej daty premiery. 2019? 2020 rok?