Elder Scrolls Online ma za dużo graczy. Kolejki, problemy z serwerami...
Nie ma znaczenia, że Elder Scrolls Online skończył w tym roku 5 lat. Liczba graczy wciąż jest wysoka… zbyt wysoka.
Premiera „Dragonhold” oraz rozpoczęty w czwartek halloweenowy event (bijemy bossy, zgarniamy czaszki z nagrodami) spowodował, że do ESO przybyło sporo nowych i starych użytkowników.
Na efekty, a raczej konsekwencje nie trzeba było długo czekać. Najpierw pojawiły się kolejki na serwer, aby potem… wszystko pieprz… wszystko się zepsuło.
Europejski megaserwer nie wytrzymał tak dużego natężenia. Gracze doświadczali ogromnych lagów, częstych disconnectów i krytycznych błędów. Przez pół soboty ESO był niedostępny, a gdy wrócił do życia loading screeny trwały wieczność, Battlegroundy nie działały, a LFG musiało zostać wyłączone.
Zenimax Studios stara się to naprawić i mamy nadzieję, że stanie się to jak najszybciej.
UPDATE: dziś rano Group Finder wrócił do życia. Wciąż jednak mamy kłopoty z funkcjonowaniem gry. Niektórzy informują też o wyższym niż zwykle pingu.
Z drugiej strony powinniśmy się cieszyć, że są na rynku gry MMORPG, które pomimo lat wciąż cieszą się ogromną popularnością.