Elder Scrolls Online - recenzja
Elder Scrolls Online od lat świetnie radzi sobie na rynku MMO. Zenimax ma pomysł na rozwój swojej gry i sukcesywnie wprowadza go w życie. Właśnie zakończył się sezon smoków, czyli roczne wydarzenie, które opierało się na dodatku Elsweyr i królującym w nim smokach. Jak ESO trzyma się pod koniec 2019 roku, kiedy jesteśmy tuż przed poznaniem sekretów kolejnego dodatku? Przekonajmy się!
Elder Scrolls Online kusi nas do siebie, nie tylko znanym uniwersum, ale też modelem B2P, który pozwala na bardzo łatwe wejście do tego MMO. A kiedy już raz złapie was w swoje sidła, to ciężko będzie się z nich wyplątać. A to wszystko za sprawą ogromnej ilości zawartości w grze. Lubisz PvE? Proszę bardzo, Triale i wymagające dungeony czekają na Ciebie. Wolisz PvP? Nie ma problemu, zanurkuj w krainę Cyrodil, która skupia się tylko i wyłącznie na potyczkach trzech frakcji. Lubisz poznawać historię i powoli zwiedzać świat? A może zająć się handlem i craftem? Te i jeszcze więcej opcji czeka na Ciebie w Tamriel.
Uff zaczęliśmy słodko, ale zanim przejdziemy do analizy poszczególnych elementów składowych, wspomnę o jednej rzeczy, którą wielu uważa za wadę. Chodzi o funkcję One Tamriel, która skaluje strefy do naszego poziomu. Pozwala to nam na odwiedzanie map w dowolnej kolejności. Dla wielu jest to fajna opcja, bo pozwala poznawać lokacje dokładnie, a z drugiej strony, do 50 poziomu nie czujemy praktycznie wzrostu siły naszego herosa. Czujcie się ostrzeżeni.
Powyższy akapit pozwala mi na płynne przejście do tematu, levelingu i PvE co też pośpiesznie czynię. Obecnie swoją przygodę zaczniecie w Elsweyr, który jest aktualnym dodatkiem. Przyjdzie wam zmierzyć się z problemem, który nawiedził ziemię Khajitów. Nasze ulubione kotołaki, mają obecnie lekki nadmiar smoków w swojej krainie, a do tego kilka innych mniejszych kłopotów. Naszym zdaniem, będzie ich rozwiązanie. Starzy wyjadacze spotkają sporo znajomych z poprzednich rozszerzeń. Jednak młode wilki niech się nie martwią. Fabuła poprowadzona została w taki sposób, że odnajdziecie się w niej bez problemu.
Jeśli natomiast wolicie rozpocząć zabawę od podstawki czy którejś z dziesiątek stref, to nic nie stoi na waszej przeszkodzie. Dajcie się ponieść przygodzie i zwiedzajcie ten przepiękny i tętniący życiem świat. Czeka w nim mnóstwo aktywności. Od standardowych questów, po te trochę mniej standardowe, poprzez znajdźki, zadania dla gildii, po world bossy. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie do roboty.
Świat Tamriel przyjdzie nam zwiedzać jako jedna z 10 ras, należąca do jednego z 3 przymierzy. Każda rasa może stać się jedną z 6 dostępnych w grze klas – Dragon Knight, NightBlade, Sorcerer, Templar, Warden oraz Necromancer. Dwie ostatnie dostępne są w dodatkach Morrowind oraz Elsweyr, więc miejcie to na uwadze. To, co zwraca uwagę w ESO, to duży nacisk położony na tzw. Class Fantasy. Grając Smoczym Rycerzem, jesteśmy w stanie mocno się w niego wcielić. Wpływają na to np. Umiejętności klasowe jak zionięcie ogniem. Jeśli więc lubicie kreować i wcielać się w konkretną postać, to na pewno znajdziecie tutaj swoje miejsce.
Mimo iż w grze istnieje podział na świętą trójcę, czyli Tanka, DPS-a i Healera, to role te nie są przypisane do konkretnych klas. W zależności od tego, jaką broń wybierzemy i umiejętności, taką rolę będziemy pełnić. Wiadomo, że niektóre klasy lepiej sprawdzą się w pewnych zadaniach, jednak wszystko pozostaje w granicach waszych możliwości i wyobraźni. Chcecie biegać ciężko-zbrojnym magiem, który będzie walczył w pierwszej linii? A może wolicie Smoczego Rycerza, który niszczy przeciwników z oddali, w lekkich szatach? To i wiele więcej czeka na was w Elder Scrolls Online.
A jak tam mechanika zabawy zapytacie? Słusznie, bowiem mamy tutaj do czynienia z tytułem non-target i warto się temu bliżej przyjrzeć. Oprócz umiejętności nasza postać posiada dwa ataki (lekki i mocny), umiejętność blokowania ataków, uników i otrząsania się z potężnych ciosów. Walka jest więc dość dynamiczna, szczególnie kiedy dodamy sobie do kalkulacji zarządzanie staminą i maną, które wydajemy na nasze skille. Im dalej w las, tym bardziej skomplikowanego tańca musimy się nauczyć. I choć na początku może się to wszystko wydawać powolne, to już w okolicy 15 poziomu, kiedy odblokowujemy sobie drugą broń i drugi pasek umiejętności, nabiera znacznego tempa.
Przygotujcie się też na opad szczeny, bo ESO potrafi zachwycić widokami. Nic w tym dziwnego, bo jest obecnie jednym z najładniejszych MMO. Nie w ten kiczowaty świecący milionami filtrów sposób. Twórcy postawili na bardziej stonowaną i mroczną stylistykę, która pokazuje swoje piękno w różnych sytuacjach – jak np. Przy wschodzie słońca. Miejcie jednak oczy szeroko otwarte i dużo się rozglądajcie, bo wspaniałych widoków wam nie zabraknie.
Narzekać nie można też na udźwiękowienie, a nawet byłoby to nieprzyzwoite. W pierwszej kolejności uwagę zwracają rozmowy z NPC, których kwestie są w pełni nagrane. Robi to fenomenalne wrażenie i zwiększa imersję w świat gry. Sama muzyka, też świetnie buduje klimat lokacji i co ważne nie jest napastliwa. Przygrywa w tle, robiąc swoją robotę, a nam pozwalając się skupić na zabawie.
Pora przejść do kota w worku, za którego nieporuszenie dostałoby mi się od was w uszy. Chodzi oczywiście o płatności. Elder Scrolls Online działa w modelu B2P z możliwością wykupienia dodatkowego abonamentu. Co daje nam abonament? Przyśpieszone levelowanie to jedna z atrakcji. Inną jest plecak na komponenty do craftingu, dzięki czemu nie zajmują nam one miejsca w normalnym plecaku. Najważniejszym elementem, jest jednak dostęp do wszystkich dodatków DLC, które wyszły do gry. Zamiast kupować kolejne, mniejsze dodatki, wydawane w ciągu roku, możemy mieć do nich dostęp na wykupiony przez nas czas. Dodatki te wprowadzają często nowe mechaniki, instancje, rajdy, a nawet całe mapy. Jeśli o mnie chodzi, uważam, że jest to jeden z najbardziej sprawiedliwych systemów biznesowych – nie tylko pozwala nam cieszyć się ogromną ilością contentu za niewielką cenę, ale też wspiera twórców, którzy będą mogli pozwolić sobie na dalszy rozwój gry. Pozwala to też uniknąć sytuacji, kiedy do sklepu w grze trafiają przedmioty nacechowane znamionami Pay To Win.
Podsumowując, Elder Scrolls Online to obecnie jeden z najlepszych MMO na rynku. Silne TOP 5, a dla wielu ścisła czołówka w TOP 3. Oferuje szeroki i bogaty świat, mnóstwo mechanik, rajdów, systemów rozwoju. W skrócie — jest co robić, nawet najbardziej wybredni znajdą tu coś dla siebie. W momencie publikacji tekstu trwa darmowy tydzień z grą, w którego czasie możecie za darmo sprawdzić, z czym to ESO się je. Ja ze swojej strony polecam tytuł każdemu. Do zobaczenia na szlaku!