Escape From Tarkov wycofuje się z ostatniej decyzji i przeprasza za dramę
O co chodzi?
W skrócie: tryb PvE został wrzucony do wersji The Unheard Edition za 250 dolarów, choć wcześniej tańsza o 100 dolarów wersja Edge of Darkness obiecywała “dostęp do wszystkich DLC w przyszłości” (i gracze słusznie uważali, że dotyczy to także PvE). Szczegółowo pisaliśmy o tym w połowie ubiegłego tygodnia.
Zamieszanie dookoła Escape from Tarkov z powodu najnowszej edycji gry, The Unheard Edition, za 250 dolarów. W czym problem? Otóż zawiera ona dostęp do nowego, kooperacyjnego trybu PvE, w którym postępy nie zostaną zresetowane. No więc o co chodzi? Że drogo? Również, ale głównym powodem narzekań części graczy jest umieszczenie wspomnianego trybu w nowej, osobnej edycji gry, a nie jako DLC.
Poprzednia, specjalna edycja Escape from Tarkov o nazwie Edge of Darkness, która kosztowała 150 dolarów, podobno obiecywała „darmowy dostęp do wszystkich, przyszłych DLC”. Ta wersja gry nie jest już dostępna do kupienia w normalny sposób przez stronę deweloperów. Możecie szukać jej u zewnętrznych resellerów.
Po tej decyzji na twórców Tarkova wylała się fala hejtu, a serwisy o grach z całego świata zaczęły się rozpisywać na temat chciwości deweloperów czy wręcz oszustwa względem graczy.
Oburzenie było tak wielkie, że Battlestate Games musiało zareagować. No i zareagowało – poprzednia decyzja została uchylona, więc teraz tryb PvE zostanie dodany za free dla posiadaczy Edge of Darkness Edition, z dodatkowymi korzyściami i wsparciem dla modów.
Droższa wersja, o którą się była cała afera, nadal będzie istnieć, ale będzie traktowana jako pakiet – cytuję – “bardziej wspierający grę”.
Pojawiły się też przeprosiny dla całej społeczności Tarkova (od głównego dyrektora).
Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że bardzo mi przykro, że fani i cała społeczność graczy doświadczają takich uczuć. Niestety, nie przewidziałem takiej reakcji, ale wyciągnąłem wnioski, co będzie mieć wpływ dla moich przyszłych decyzji.
Czujecie się przekonani?