Final Fantasy XIV: Stormblood już jest!
Dokładnie o godzinie 9:00 czasu polskiego nastąpiła oficjalna światowa premiera najlepszego (???), najbardziej wyczekiwanego, ale na pewno największego i najbardziej rozbudowanego dodatku w całej historii Final Fantasy XIV. Stormblood oferuje tyle nowości, że w środku spokojnie znalazłoby się miejsce dla kilku rozszerzeń z kilku gier F2P. To tylko potwierdza ogrom contentu, jaki nas tam czeka...
Ale co się dziwić, przecież za coś płacimy te 120-130 zł. A tyle właśnie kosztuje Stormblood.
- Nowy wyższy level cap - 70
- Nowa mapa i nowe lokacje
- Nowe miasta (Rhalgr's Reach, Kugane)
- Nowa strefa mieszkalna
- Nowe dungeony
- Nowe rajdy (jeden skierowany dla 24-osobowej ekipy)
- Nowe części ekwipunku i nowe materiały do rzemiosła
- Zmiany w systemie walki
- „Wiele godzin nowych questów i przerywników filmowych”
- Dwie nowe klasy postaci – Red Mage oraz Samuraj
- 100+ nowych zadań do wykonania
- Możliwość pływania i nurkowania
- Całkowicie nowa linia fabularna
- Ulepszona grafika, która niestety wiąże się ze wzrostem wymagań sprzętowych. Obecnie do odpalenia Stormblood na ustawieniach rekomendowanych potrzeba:
CPU: Intel® Core™i7 3GHz
Pamięć RAM: 8GB
Miejsce na dysku:: 60GB
Grafika: NVIDIA® Geforce® GTX970, AMD Radeon™ RX 480 lub coś lepszego
Dodatek Stormblood zawiera w sobie poprzednie rozszerzenie – Heavensward. Nie zawiera jednak podstawki FFXIV, którą musimy kupić oddzielnie (koszt około 50 złotych). Czyli pełny koszt zagrania w tego MMORPG wychodzi nie 120, ale 170-180 zł. Trochę drogo, ale przynajmniej macie gwarancję grywalności i jakości produktu.
Zainteresowanych odsyłamy TUTAJ.