Horda i Przymierze grasują dzisiaj w Warszawie
Z okazji premiery Battle for Azeroth, najnowszego dodatku do kultowego World of Warcraft, 14 sierpnia 2018 r (dzisiaj) do Warszawy zjadą najważniejsi przedstawiciele dwóch stron konfliktu – Hordy i Przymierza.
Od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora przemierzać będą warszawskie ulice w poszukiwaniu sojuszników w walce o przyszłość Azeroth. Będzie można ich spotkać m.in. na bulwarach wiślanych, "na patelni" przy Rotundzie, w warszawskim metrze, na Starym Mieście i w okolicach centrum handlowego Złote Tarasy. O tym, gdzie będą w danej chwili, dowiecie się śledząc oficjalny profil CDP.
Warto odszukać bohaterów z Azeroth podczas ich pobytu w Warszawie. Dzięki temu zyskacie szansę na zdobycie edycji kolekcjonerskiej najnowszego dodatku World of Warcraft. Wystarczy zrobić sobie z nimi zdjęcie, umieścić na Facebooku i wybrać stronę konfliktu, dodając do wpisu #zahordę, jeżeli zechcecie stanąć o boku Sylwany Bieżywiatr lub #zaprzymierze, jeżeli wesprzecie Anduina Wrynna.
Pamiętajcie, żeby zdjęcia były publicznie widoczne. Spośród wszystkich zgłoszonych fotek, organizatorzy wybiorą te zdjęcia, które zyskają największe uznanie wyrażone przez pozytywne komentarze i liczne lajki, wow i serduszka! Gra warta jest świeczki, bo na rozdanie czeka aż 6 pudełek z edycją kolekcjonerską.
Przypominam, że Edycja Kolekcjonerska zawiera:
-
Klucz do gry World of Warcraft – Battle For Azeroth
-
Cyfrową ścieżkę dźwiękową
-
Książkę „Elegy And A Good War” z podwójną okładką
-
Dwustronny Znak Sojuszu
-
Cyfrową zawartość dodatkową dla gier: Hearthstone, StarCraft II, Heroes of the Storm oraz Overwatch
W dniu premiery warto też odwiedzić sklep Saturn w Złotych Tarasach. Do każdej edycji standardowej zakupionej 14 sierpnia w tym sklepie dodawana będzie koszulka ze znakiem Hordy lub Przymierza. Natomiast po godzinie 16.00 kolejni wybrańcy będą mogli otrzymać 3 edycje kolekcjonerskie.
Co sądzicie o takich akcjach marketingowych? Ze swojej strony żałuję tylko, że całość dzieje się jedynie w Warszawie. Nie pogardziłbym takim Krakowem, Katowicami, czy… Sosnowcem ;).