„Jesteście zdrajcami”, „Blizzard was kupił”. Z dnia na dzień Nostalrius stał się najbardziej znienawidzonym serwerem
Przypomnijmy całą sytuację. W sobotę wieczorem, twórcy Nostalriusa wystosowali specjalny komunikat, w którym poprosili Elysium Project o zaprzestanie korzystania z ich bazy danych, chociaż wcześniej – i to jest w tym najśmieszniejsze – sami im ją przekazali. Poszło podobno o reputację Nostalriusa, który z fanowskiego serwera przekształcił się w zwykłego „pirata”.
No i stało się. Wczorajszy maintenance usunął kilkadziesiąt tysiecy przetransferowanych postaci z Nostalriusa. Nie spodobało się to jednak większości fanów tego serwera, którzy żyli do tej pory w pełnej zgodzie i harmonii z twórcami tego pirackiego fanowskiego WoW-a. Użyto wielu ostrych słów (zdrajcy, hipokryci itd.). Nie obyło się również bez oskarżeń sugerujących, że „Nostalrius sprzedał się Blizzardowi”. Przykro się na to patrzy. Szczególnie, że od samego początku Nostalrius był synonimem walki o klasyczne serwery World of Warcraft. Między innymi dlatego zdecydowano się reaktywować realm… jak widać nie na długo.
Zastanówcie się dobrze. Kto skorzystałby na kłótniach pomiędzy twórcami Nostalriusa a Elysium Project i rozdzieleniu – zgodnej dotychczas – społeczności WoW Vanilla? Odpowiedź wydaje się oczywista. Blizzard załatwił wszystko w białych rękawiczkach.