Kakao straszy graczy domagających się zwrotu pieniędzy za Black Desert
Kakao, czyli firma aktualnie odpowiedzialna za Black Desert wymyśliła sobie nieciekawy sposób na zatrzymanie graczy, którym nie podoba się rewolucja w modelu płatności, jakiej ostatnio byliśmy świadkami.
Mimo licznych protestów i nawoływań fanów, plany dotyczace wprowadzenia do gry P2W zostały zrealizowane. Cała rzesza graczy postanowiła więc opuścić tonący statek i zabrać swoje rzeczy, czyli w tym przypadku pieniądze przeznaczone na zakup gry.
Do osób, które zgłosiły prośbę o refundację przy pomocy PayPala dotarła wiadomość, która mówi o tym, że użytkowników mogą spotkać przykre konsekwencje, jeżeli ich prośba zostanie uznana za bezpodstawną. Kakao zaznacza, że pozytywnie rozpatrzone zostaną tylko prośby dotyczące opłaconych itemków, które nie dotarły do klientów lub przypadków, w których do zakupy gry posłużono się kradzioną kartą kredytową... Zapowiedziano też, że osoby, którym jednak uda się uzyskać zwrot pieniedzy za grę już nigdy nie będą mogły jej kupić. Zostają oznaczone jako wróg publiczny Black Desert...
To nie wszystko. Wiadomość zawiera też tajemnicze, dwuznaczne zdanie, w którym pada groźba mówiąca o dalszych konsekwencjach w przypadku osób, którym zwrot nie zostanie przyznany.
More importantly, we will investigate each chargeback, individually. If the chargeback is proven to be illegitimate, this could go farther than just the denial of your refund.
Na koniec pada informacja, że Kakao postanawia dać użytkownikom czas do namysłu. Wyznaczono nawet konkretny termin, przed upłynięciem którego nie zostaną podjęte żadne działania. To 22 Sierpień.
Muszę przyznać, że to wygląda nieco groteskowo, tak jakby na świecie nie istniało coś takiego jak prawa konsumenckie.
Więcej o tym możecie przeczytać tutaj.