Legendarna gildia World of Warcraft kończy granie. “Magia WoW-a umarła”
Kolejny dowód na to, że z World of Warcraft nie dzieje się najlepiej.
Legendarna gildia “APES”, która przez lata święciła triumfy w Azeroth (to oni jako pierwsi zabili Ragnarosa i Onyxię po premierze Classic), kończy działalność.
To znaczy gildia – na papierze – nadal będzie istnieć, ale APES wycofuje się z wszelakiej działalności (rajdowej itp.).
Podczas specjalnego streama, “Maitoz” (guild leader i weteran z 15-letnim doświadczeniem) zdradził powody takiej, a nie innej decyzji.
"Ciągle grałem z poczucia lojalności i przyjaźni. Spędziłem tutaj 15 lat, więc całe moje dorosłe życie - i to wystarczy"
"To już koniec. Od dłuższego czasu myślałem o rzuceniu WoW-a. Ta gra po prostu nie jest już tym, czego szukałem ja i większość mojej gildii."
"Myślę, że Classic zaczął umierać po Blackwing Lair, w tym sensie, że przestał być Classicem i zamienił się w tę fabrykę pieniędzy dla boosterów. Ponadto cała meta to teraz boty. Nie ma już prawdziwego PvP, tak jakby magia WoW-a umarła."
Czy podobny los czeka topowe gildie z WoW Retail? Trudno powiedzieć. Tamtejsi członkowie już od dawna żyją “od rajdu do rajdu”. Aktywują się kilka tygodni przed wprowadzeniem najazdu, dążą do jak najszybszego zabicia bossów, a potem znikają na całe miesiące.