Legends of Aria zmienia swoje zasady dotyczące otwartego PvP – nie wszyscy będą szczęśliwi

Legends of Aria dostępne jest już od jakiegoś czasu. Projektowi nie udało się jednak globalnie podbić serc graczy, chociaż deweloperzy zdecydowanie się nie poddają. Niedługo ich produkcja zawita na Steama, a do tego zmienia swoje pierwotne zasady.
Musicie wiedzieć, że oryginalnie Legends of Aria tworzone było, jako Ultima Online nowej generacji. Dostaliśmy w pełni funkcjonalne, otwarte PvP w zasadzie bez większych ograniczeń. Okazuje się jednak, że społeczność na dłuższą metę nie była z tego rozwiązania zadowolona. Deweloperzy w specjalnym poście wyjaśniają, że zmiany w ich MMORPG-u wynikają z próśb graczy. Oni chcą, by Legends of Aria dotarło do jak największej ilości osób, więc zwyczajnie „muszą” coś zrobić.
Tym czymś jest całkowita zmiana działania otwartego PvP w Legends of Aria.
We wspomnianym wpisie, deweloperzy obszernie analizują PvP w grach MMORPG, tłumaczą, że jednak możliwość swobodnego atakowania nie jest dobra, a do tego wskazują na metę zwaną polowaniem wilków na owce. Nas w tym wszystkim interesuje właściwie tylko to, że Legends of Aria nie będzie miało już otwartego PvP.
Walki pomiędzy graczami zarezerwowane będą tylko do konkretnych miejsc. Generalnie wszystkie strefy w Celador będą tzw. „protection zones” i niedostępne będzie PvP w ich granic. Wyjątkiem będą jedynie gildie oraz rzeczy wynikające z „allegiance”. Jeśli obie strony zgodzą się na walke, wtedy ta będzie mogła nastąpić.
Gdzie zatem swobodnie zapolujemy na graczy? Na ten moment jedynie w The Barren Lands. W tym rejonie nie trzeba będzie pytać nikogo o zgodę, aby móc z nim walczyć. Twórcy zapewniają przy tym, że PvP w Legends of Aria przez to nie umrze, tylko zmieni swój wymiar. Do tego przeniesie się do wspomnianej strefy, gdzie będzie intensywniejsze, niż kiedykolwiek.
Pożyjemy, zobaczymy…