Ludzie mają chyba dość Battle Royale. Fear The Wolves z fatalnym startem
Battle Royale, wszędzie Battle Royale. Nieważne, jaki kierunek obierzemy, ale prędzej czy później i tak trafimy na kolejnego kolegę Fortnite i PlayerUnknown’s Battlegrounds.
Nie sposób tego policzyć, ale od początku 2018 roku dostaliśmy już dziesiątki, baa, setki różnych tytułów Battle Royale. Nic dziwnego, że gracze mają powoli dosyć tego gatunku.
Najlepiej widać to na przykładzie Fear the Wolves, które zanotowało… fatalny start. Kilka dni od premiery na Steam bawi się w niego niecałe 200 osób.
Nie pomogło STALKER-owe uniwersum, nie pomógł system PvE, nie pomógł dynamiczny system pogody, nie pomógł nawet w miarę doświadczony producent, który zrobił wcześniej Survarium.
Naszym zdaniem nie pomógł również model płatności. 80 zł za taki produkt (przy 70 zł za PUBG i 0 zł za Fortnite oraz H1Z1) nie wygląda atrakcyjnie.
Zobaczymy, jak potoczy się przyszłość, bo na razie wygląda to słabo.