Mod czy zagrożenie? PlayerScope dzieli graczy FFXIV, a Squre Enix reaguje
Square Enix ma konkretne podejście do modów w Final Fantasy XIV i generalnie nie są one mile widziane. Za jakieś drobnostki raczej nie zostaniecie ukarani, ale jeśli wpłyną one na Waszą grę podczas raidowania (zwłaszcza w trakcie zawodów!) lub posłużą do toksyczności (z tą ostatnią firma również ostrzej ostatnio walczy), to deweloperzy zareagują. Jest to więc szara strefa, która istnieje, tylko głośno się o niej nie mówi.
Teraz zrobiło się jednak głośno o jednym modzie o nazwie PlayerScope. Jak działa? Modyfikacja korzysta z profilu publicznego Waszej postaci (ID), udostępniając informacje innym graczom. W ten sposób nie ukryjecie swoich dodatkowych postaci, bo gracz będzie wszystko o Was wiedział. Dlaczego?
Square Enix wprowadziło zmianę w działaniu ID. Wcześniej ID przypisane było do konkretnej postaci, a teraz jest do całego konta. Rozwiązanie to miało usprawnić wrzucanie kogoś na czarną listę. Jeśli wrzucicie kogoś na blacklistę w Final Fantasy XIV, to macie daną osobę zablokowaną – nie zobaczy Waszej postaci, nie wyśle wiadomości, a także nie wejdzie do wirtualnego domu.
I tutaj pojawia się mod PlayerScope, który wykorzystuje zmiany we wspomnianym ID, aby wyciągnąć wszystkie informacje o Waszym koncie. Oczywiście, Wasze prywatne dane personalne, karta kredytowa oraz inne wrażliwe informacje są bezpieczne. Zamiast tego PlayerScope poinformuje o posiadanych altach czy retainers, a także czy jesteście online. Czemu więc jest to problem?
Bo ułatwia życie stalkerom. Jeśli kogoś zablokowaliście, to za pomocą PlayerScope gagatek ma dostęp do informacji o Waszych innych postaciach. Dzięki temu może Wam skutecznie uprzykrzać życie, czy po prostu się narzucać.
Co więcej, nie musicie nawet zainstalować moda, aby Wasze informacje były w jego systemie – wystarczy, że inni z niego korzystają i skanują profile publiczne, karmiąc modyfikację danymi. Ta z kolei łączy powtarzające się ID i przypisuje do jednego konta. W bazie podobno jest już ponad 800 tysięcy postaci. Jeśli chcecie się „wypisać”, to musicie napisać na Discordzie do twórcy.
Square Enix postanowiło zareagować. Yoshi-P bezpośrednio wypowiedział się w sprawie, wskazując, że nie zostawi tego typu modyfikacji samopas. Deweloper zastanawia się, czy nie skorzystać z legalnych metod działania i nie wystosować pozwu, przenosząc sprawę do sądu. Na ten moment firma sugeruje usunięcie PlayerScope, zanim sprawa się skomplikuje. Łamie on bowiem regulamin Final Fantasy XIV i nie powinien funkcjonować.
Warto przy tym zaznaczyć, że sam mod korzysta tylko z informacji „zapewnianych przez grę”, więc Square Enix również powinno wprowadzić lepsze zabezpieczenia. Oj, ostatnio Final Fantasy XIV ma pod górkę…