Może i w Pantheon: Rise of the Fallen nie grają tłumy, ale nie ma miejsca dla gagatków

W 2024 roku nie brakowało premier MMO, ale wiele z nich przeszło bez większego echa. Jednym z takich projektów jest Pantheon: Rise of the Fallen, które nie podbiło rynku. Poradziło sobie gorzej, niż takie Brighter Shores, a porównanie to jest nieprzypadkowe. Brighter Shores zapowiedziane zostało w tym roku i praktycznie pojawiło się z marszu. Pantheon z kolei to MMO tworzone od 10 lat, które przeszło długą drogę, aby ostatecznie wzbudzić znacznie mniejszy entuzjazm.

Oczywiście, jeszcze wszystko może się zmienić. Pantheon jest obecnie w Early Accessie, projekt ma być aktywnie rozwijany, a do tego KTOŚ NA TYCH SERWERACH GRA. To nie tak, że nie ma nikogo, zwyczajnie liczby mogłyby być wyższe przy takiej produkcji. Być może z czasem urosną i jeszcze w 2025 roku będziemy pisali o Pantheon: Rise of the Fallen w samych superlatywach? Ewentualnie usłyszycie o zamknięciu projektu.

To może przejdę do konkretów? Niezależnie od tego, jak dużo osób gra w Pantheon, deweloperzy proszą o nienadużywanie błędów gry. Jest to Early Access i nie wszystko jeszcze działa jak należy. Gracze wykorzystujący exploity na swoją korzyść będą karani. Zwłaszcza jeśli ich działanie wpłynie na ekonomię gry lub rozgrywkę. Co wtedy czeka gagatka? Skasowanie postaci lub zawieszenie konta. Im większa korzyść z błędu oraz jej wpływ na serwer, tym wyższy wymiar kary. Dlatego nie szalejcie.

Nie wiadomo, jak dużo tego typu incydentów wydarzyło się dotychczas w Pantheon: Rise of the Fallen. Twórcy nie poinformowali, czy informacja o zakazie nadużywania błędów związana była ze złapaniem chuliganów, czy to zwykła profilaktyka. Zespół podkreśla przy tym, że chce ograniczyć ilość wipe’ów/czystek całych serwerów, aby naprostować ekonomię, do minimum, dlatego gracze proszeni są o uczciwe granie.

Pantheon: Rise of the Fallen znajdziecie na Steamie.