My dostaliśmy transpłciową postać w WoW-ie, Chińczycy nie…
Kilka miesięcy temu otrzymaliśmy informację, że Blizzard wprowadzi w “Shadowlands” pierwszą (oficjalną) transpłciową postać do gry.
No i rzeczywiście tak się stało. W najnowszym dodatku możemy poznać, a nawet porozmawiać z Pelagosem, który w swoim śmiertelnym życiu był kobietą, ale w Krainie Cieni – który pozwala na wybranie fizycznej formy reprezentującej “prawdziwe ja” - postanowił zostać mężczyzną, co jest podobno zgodne z jego tożsamością płciową.
Tak wygląda proces dialogowy:
Blizzard przy każdej okazji twierdzi, że jest otwarty na mniejszości seksualne, a w przyszłości zamierza wrzucić do WoW-a jeszcze więcej elementów LGBTQ+.
Problem w tym, że cały ten plan raczej nie dotyczy Chińczyków i chińskiej wersji World of Warcraft, która ma swoje zasady, cenzurę i która działa zgodnie ze swoimi (czyt. rządowymi) regulacjami.
Tam nie ma miejsca na takie rzeczy, dlatego w chińskim “Shadowlands” Pelagos jest zwykłym NPC, bez całej tej otoczki LGBT. Pelagos po prostu stoi i wygląda. Nie można z nim porozmawiać ani wejść w żadną interakcję.
Chińczycy nie otrzymują całej tej historii o jego transseksualności. Dla nich to jeden z setek biernych NPC-ków.
Chiński klient WoW: Shadowlands nie posiada również tak zróżnicowanych etnicznie NPC jak my. Dochodzą do tego wcześniejsze ograniczenia, jak brak krwi, brak gore, brak szkieletów itd.