Nie liczcie na piracki dodatek w World of Warcraft
Twitter, a przepraszam X, jest doskonałym źródłem informacji. Na podstawie krótkiej wymiany zdań można napisać całego newsa, który zainteresuje garstkę osób. Co prawda pojawią się narzekania w stylu #nikogo lub inny rodzaj krytyki, ale ktoś pewnie będzie zadowolony. I dla tego jednego czytelnika śpieszę z jakże ważną wieścią – World of Warcraft nie dostanie pirackiego dodatku.
I to by było w zasadzie na tyle. Nie wybaczycie mi jednak, jeśli tak to zostawię, więc już wyjaśniam. Dragonflight ma się ponoć wcale nie tak źle i pod względem fabularnym społeczność jest niby zadowolona. Oczywiście ruszyły spekulacje na temat kolejnego rozszerzenia i tym razem padło na piratów. To oni ponoć mieliby być głównym motywem naszych następnych przygód. Wskazywać mają na to chociażby przedmioty kosmetyczne w Item Shopie czy sugestie w grze.
Dlatego kwestię tę poruszono na platformie Elona Muska. Zadano odpowiednie pytanie, które trafiło do konkretnej osoby, czyli samego Mike’a Ybarry, szefa Blizzarda. Ten w krótkiej odpowiedzi zaprzeczył pirackiemu motywowi. Kilka osób było zawiedzionych, ale sam temat ruszył inną kwestię – powrotu do Azeroth. Gracze ponoć bardzo chcieliby, aby w kolejnym rozszerzeniu wrócić do starego świata World of Warcraft, który został zaniedbany.
I ja Was w tym miejscu pytam, życzylibyście sobie powrotu do Kalimdoru oraz Eastern Kingdoms?