Nowy „pirat” WoW-a okazał się popularniejszy od Nostalriusa. Blizzard ma zagwozdkę…
1. Ruszać na batalię sądową z twórcami Elysium Project. *
* To nie takie łatwe. Elysium Project został celowo zarejestrowany w Rosji, aby Blizzard – jako amerykańska firma – miał trudności z egzekwowaniem swoich praw.
2. Zostawić ich w spokoju.
3. A może odpowiedzieć w najlepszy z możliwych sposóbów. Czyli otwierając własne (oficjalne) klasyczne serwery World of Warcraft?
Z liczbą graczy – jeśli Blizzard wybrałby ostatni sposób – nie byłoby raczej problemów. Wystarczy spojrzeć na tłumy graczy, które przyszły „zagrać” w najnowszy prywatny serwer WoW-a. Było ich więcej, niż przy niedawnej reaktywacji Nostalriusa. Niektóre osoby sterczały w kolejce… na 20 tysięcy osób.
Sami twórcy „pirata” przyznali, że ilość chętnych osób była rekordowa, wręcz „bezprecedensowa”. Kilka godzin po premierze, trzeba było powiekszać pojemność serwera. Obecnie planowane jest uruchomienie kolejnego realmu.
In light of unprecedented amount of new players, we will be looking into the possibility of a 4th server. 1/2
— Elysium Project (@elysium_dev) 8 stycznia 2017