Oglądajcie WoW Dragonflight na Twitchu to dostaniecie rzadkiego mounta!
Blizzard coraz bardziej łączy siły z Twitch.tv, bowiem pora na kolejny Twitch Drops! Ostatnim razem rozdawano pierwsze, płatne przedmioty kosmetyczne do World of Warcraft, które normalnie nie są już dostępne do kupienia. Tym razem Blizzard oferuje coś znacznie rzadszego, bowiem wierzchowca z Trading Card Game!
World of Warcraft Trading Card Game to nierozwijana i nieprodukowana już karcianka, ciesząca się niegdyś sporą popularnością. Posiadała kilka unikalnych kart do których przypisane były przedmioty do MMORPG-a, jak np. słynny Spectral Tiger. Nie zdobędziecie go inaczej niż z kodu z karty, więc jest to prawdziwy unikat, ale nie jedyny. Feldrake to również bardzo rzadki wierzchowiec z Trading Card Game i to właśnie jego Blizzard rozda!
Feldrake na aukcjach chodził po 3 500 euro, jak nie więcej. Teraz wystarczy, że pooglądacie World of Warcraft Dragonflight w wyznaczonym terminie przez cztery godziny i smok stanie się częścią Waszej kolekcji. Kiedy? Od 28 do 30 listopada. Wtedy nastawcie swoje odbiorniki na jakiś kanał streamujący najnowszy dodatek do WoW-a, który ma aktywne Twitch Drops i oglądajcie, a zostaniecie nagrodzeni.
Jeśli będziecie oglądali od 15 do 17 listopada, to zgarniecie Dragon Kite, czyli peta (battle pet), który również pochodzi ze wspomnianej karcianki. Jest mniej rzadki, ale to zawsze coś. Za oglądanie od 13 grudnia do 28 grudnia, ale jedynie przez dwie godziny, dostaniecie Perpetual Purple Firework.
No i na koniec coś dla aktywnych użytkowników Twitcha – od 28 listopada do 12 grudnia możecie sprezentować dwie subskrypcje na jednym z kanałem biorącym udział w promocji, aby otrzymać unikalnego peta Ichabod. Podobną akcję zorganizowano jakiś czas temu w Final Fantasy XIV i cieszyła się ona sporym wzięciem, więc i w tym przypadku pewnie będzie podobnie. Chociaż tam rozdawano wierzchowca, a tutaj jedynie peta za gift suby.
Pełną rozpiskę co, gdzie, kiedy, jak i z kim znajdziecie tutaj. Blizzard nadepnął na odcisk kolekcjonerom niezadowolonym z faktu, że unikalny Feldrake straci swoją „unikalność”. Z drugiej strony jeśli firma wkurzy garść osób, a w ten sposób uraduje rzesze fanów World of Warcraft, to jest to cena, jaką są w stanie ponieść. Bo nie ukrywajmy, zainteresowanie na pewno będzie duże.
Dorzucę od siebie trzy grosze. Moim zdaniem jeśli Blizzard już chce dodawać takie rzadkie rzeczy do gry, to niech zrobi dookoła nich jakieś wymagające wyzwanie. W ten sposób w WoW-ie pojawiłaby się dodatkowa aktywność, a przy tym zachowana zostałaby (w pewnym stopniu) unikalność przedmiotu. Chociaż pewnie rzucenie tego na Twitch.tv i tak przyciągnie więcej osób, a przecież o to chodzi.