Permaban dla całej polskiej gildii w TERA Online!

Cały dramat rozegrał się wczoraj wieczorem. Licząca 31 członków gildia „Proland” postanowiła – po raz pierwszy – spróbować swoich sił na Harrowhold. Jest to mega trudny i mega hardkorowy rajd (skierowany dla trzydziestu osób), w którym mierzymy się z największym bossem w grze… 10x większym od BAM-ów.

Wszystko szło dobrze, dopóki nasi rodacy nie dotarli do finałowej komnaty, w której czekał gigantyczny smok. Okazało się bowiem, że Vergos najzwyczajniej w świecie… zbugował się. Ruszał się, wydawał odgłosy, ale nie zadawał już żadnych obrażeń. Niestety, Polacy postanowili to wykorzystać. Zamiast odpuszczenia walki i poinformowania o całej sytuacji EnMasse Entertainment, zabili smoka i zgarnęli drop.

Ich radość nie trwała jednak zbyt długo. Logując się dzisiaj rano, wszyscy członkowie „Proland” zobaczyli taki oto komunikat – informujący o permanentnym banie w TERA Online.

Głos zabrał Guild Leader "Proland", który w dosadnych słowach - na facebookowym profilu gildii - powiedział, co o tym myśli.

Jesteśmy załamani. Nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę, że Vergos był zbugowany. Nie powinniśmy być karani za błąd leżący po stronie producentów. To nie my „zepsuliśmy” grę.

W sumie ma rację, ale zapis walki z Vergosem nie pozostawia wątpliwości. Obejrzyjcie: 

Podobna sytuacja spotkała rok temu amerykańską gildię w ArcheAge. Oni również – w potyczce z Lewiatanem – posłużyli się exploitem, przez co zostali dożywotnio zbanowani.