Petycję o uratowanie WildStar podpisało więcej osób niż grało na serwerach

Walka o byt WildStar ciągle trwa. W miniony weekend liczba głosów pod petycją o ratunek dla gry (TUTAJ) przekroczyła liczbę 5 tysięcy.

Ciekawe, że petycję podpisało już kika razy więcej osób niż grało w ostatnich miesiącach na serwerach (na Steamie mieliśmy 200-400 osób online na dzień). Taka mała dygresja.
Wątpliwe jednak, żeby taka garstka – jeśli mamy to porównać do wysokobudżetowych produkcji z milionami zarejestrowanych użytkowników – zwróciła uwagę NCSoft i zmusiła ich od zmiany decyzji co do zamknięcia serwerów. Tak się raczej nie stanie, ale jak to mówią: „nadzieja umiera ostatnia”.
Przypominamy, że w ubiegłym tygodniu poznaliśmy oficjalny termin wyłączenia gry. WildStar wyzionie ducha 28 listopada. Czyli przed nami jeszcze dwa miesiące walki. Kto wie, być może fani gry jakimś cudem zdobędą pliki gry i uruchomią w przyszłości prywatny serwer, który nie powtórzy błędów Carbine Studios?