Pewien Koreańczyk wbił 62 level w Black Desert. Godzina expienia dawała mu podobno... 0.0342% pkt. doświadczenia
Dla takich graczy jest tylko jedno określenie – masochiści. Koreańczycy słyną jednak z olbrzymiej cierpliwości i zamozaparcia. Wystarczy wspomnieć Kal Online czy Lineage 1, gdzie dopiero po kilkunastu latach od premiery udało się powbijać maksymalne poziomy.
Z Black Desert jest jednak o tyle ciekawa sytuacja, że gra… nie posiada level capu. Można zdobyć i 100, i 200 lvl, tylko, że jest to praktyczne niemożliwe. Po 60 lvl zaczynają się takie schody, taki hardkor, że trudno określić to słowami. Naszemu Koreańczykowi zajęło aż pół roku, żeby z 61 lvl awansować na 62 lvl. Pół roku! 63 lvl zobaczymy pewnie w połowie 2017, a 64 lvl... szkoda gadać.
A chcecie wiedzieć, ile expa dostawał na godzinę? Jeśli wierzyć ludziom z Reddita (to oczywiście niepotwierdzone info!!!) - 0.0342%. Idąc tym tropem, na wbicie całego poziomu przeznaczył „tylko” 3 tysiące godzin. Drugi scenariusz, bardziej prawdopodobny, zakłada, że godzina expienia dawała około 0,12% expa (tak było w Rosji), co daje 800 godzin. Choć prawda - jak zwykle - leży pewnie gdzieś pośrodku.
W nagrodę za swój wyczyn dostał… artykuł na stronie głównej gry (TUTAJ), spotkanie z GM-em i ogólny fame.
PS W naszej wersji Black Desert najwyższy typek ma 61 level.