Podobno 200 tysięcy osób (nabrało się) kupiło The Day Before
Wszyscy już chyba wiedzą, że The Day Before – po zaledwie czterech dniach od debitutu – zwija manatki.
Cóż, spodziewaliśmy się scama, ale scama na zasadzie niegrywalnej produkcji, która jednak będzie (w jakiś sposób) się rozwijać i która przetrwa na rynku jeśli nie miesiące, to nawet lata. A kto wie, może przy odpowiednich warunkach TDB powtórzyłby wyczyn No Man’s Sky czy Fallout 76, które z niegrywalnych bubli stały się czołowymi przedstawicielami w swoich kategoriach.
Nikt jednak nie spodziewał się, że studio Fnastic okaże się na tyle bezczelne, że zwinie manatki i porzuci cały projekt, jednocześnie zmazując wszelkie ślady istnienia gry, łącznie z usuwaniem filmików z YouTube (na swoim kanale), zamykaniem kont Twitter czy totalnym demontażu kanału Discord.
I jeszcze te tłumaczenia…
To było nasze pierwsze duże doświadczenie, shit happens
Włożyliśmy wszystkie nasze wysiłki, zasoby i godziny pracy w rozwój The Day Before, która była naszą pierwszą dużą grą. Naprawdę chcieliśmy wydać nowe poprawki, aby ujawnić pełny potencjał gry, ale niestety nie nie ma środków na kontynuację prac.
Cały uzyskany dochód przeznaczamy na spłatę długów wobec naszych partnerów
No właśnie, pieniądze. W nocnym komunikacie studio wskazywało, że “zarobione” środki pójdą na spłatę długów wobec partnerów…
… ale po ostrym sprzeciwie community zreflektowali się i poinformowali, że pracują ze Steamem, aby każdy, kto kupił The Day Before mógł odzyskać pieniądze (i to bez względu, ile czasu spędził w grze).
A trochę tego będzie, bo jak poinformował dyrektor generalny studia na Telegramie, ilość sprzedanych egzemplarzy The Day Before przekroczyła 200 tysięcy, z czego jednak 91 tysięcy zostało zrefundowane (zwrócone).
Czyli jak dobrze rozumiemy, teraz cała “afera” rozbija się o pozostałe ~110k osób realnych odbiorców, które chcą, które mogą odzyskać pieniądze.
Pamiętajmy, że TDB było na szczycie “listy życzeń” na Steamie, stąd tak duża sprzedaż w tak krótkim czasie.
Czy mamy współczuć takim osobom? Trochę tak… ale nie do końca. Każdy logicznie rozumujący gracz wideo chyba zdawał sobie sprawę, że z The Day Before jest coś nie tak.
Masowe opóźnienia, szukanie wolontariuszy do pracy, zamieszania z prawami autorskimi, kradzione trailery – jeśli te znaki nie były wystarczające, aby was odstarszyć, to znaczy, że zasłużyliście na utratę tych 180 złotych.